Długo oczekiwana recenzja Maski Biovax Latte
Mam dzisiaj dla Was recenzję maski L'biotica BIOVAX. Jest to intensywnie regenerująca maseczka z proteinami mlecznymi, odbudowująca osłabione włosy.
Opis:
Proteiny mleczne posiadają zdolność naprawiania przerwanych wiązań keratyny, dzięki czemu odbudowują osłabioną i zniszczoną strukturę włosa.
Kompozycja oleju ze słodkich migdałów oraz miodu silnie nawilża, zmiękcza i odżywia włosy, nadając im połysk.
Ekstrakt z henny ułatwia aktywnym składnikom wnikanie do wnętrza włosa i jego cebulki.
Skład bez parabenów, SLS, SLES, glikolu propylenowego.
Skład:
Aqua, Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Ceteareth - 20, Cetrimonium Chloride, Hydrolyzed Milk Protein (and) Lactose, Mel (Honey) Extract, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Lawsonia Inermis Extract, Glycerin, Acetylated Lanolin, Isopropyl Myristate, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Amodimethicone, Parfum, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone (and) Methylisothiazolinone, Triethanolamine, Citric Acid, Hexyl Cinnamal.
Cena: 15 zł za 250 ml
Opakowanie i konsystencja:
Maskę kupiłam zapakowaną w tekturowe pudełeczko, w zestawie miałam foliowy czepek oraz saszetkę z serum wzmacniającym. Pojemnik z maską jest plastikowy o pojemności 250 ml, nakrętka jest dociskana. Konsystencja maski jest gęsta, nie spływa z włosów, dobrze się rozprowadza.
Moja opinia:
Zabierałam się do napisania tej recenzji kilka miesięcy. Maskę mam od listopada ubiegłego roku i używam jej od czasu do czasu. Gdyby była zła lub przeciwnie, gdyby była świetna, nie miałabym problemu z napisaniem tej recenzji :). Jednak zarówno producent jak i moje włosy sobie chyba ze mnie żartują !
Bywały dni, że przeklinałam siebie za to, nałożyłam na włosy to paskudztwo... bywały też dni, że zastanawiałam się po co ją kupiłam, bo nie widziałam efektu ani dobrego ani złego... ale bywały też takie dni jak dzisiaj... Kiedy już konkretnie usiadłam do napisania tego posta miałam właśnie na włosach tę maskę w wersji SOLO na zwilżone włosy. Chciałam pisać: ZŁA, BEZNADZIEJNA, NIE KUPUJCIE.... A "ta" jak na złość po spłukaniu pozostawiła moje włosy z takim blaskiem i wygładzeniem, że zabrakło mi słów !
Efekty mówią same za siebie. Włosy są mięsiste, błyszczące, ani trochę nie są obciążone. Rozczesały się bez najmniejszego kołtunka. Są miękkie i bardzo ładnie pachną. Końcówki są zdyscyplinowane, nie widać puchu, na który liczyłam z racji tego, że za oknem leje deszcz, a maska ma w sobie sporo humektantów.
Dzisiaj jestem z niej BARDZIEJ niż zadowolona :) nie wiem co się stało, może włosy potrzebowały protein? Przy wcześniejszych próbach użycia jej na włosach powstawał niemiły dla oka puszek. Nie jestem w stanie obiektywnie jej ocenić, więc dzisiejsza recenzja zostanie bez rozstrzygnięcia !
A może Wy macie jakieś doświadczenia z Biovaxami? Może macie podobne przypadki do moich?? :)
Mam 2 biovaxy i bardzo je lubię :D Miałam jeszcze jedenale podkradła mi go mama :D U mnie te maski sprawdzają się naprawdę dobrze, tylko nie mogę z nimi przesadzić - są do używania raz na jakiś czas :D
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś i nie za bardzo go polubiłam, uwielbiam za to wersję z trzema olejami. Twoje włoski dzisiaj wyglądają przepięknie! :)
OdpowiedzUsuńJa używałam 2 biovaxów i oba się sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńhaha o tej masce już tyle słyszę... jeszcze jej nie kupiłam a już mam jej dosyć hehe :D ale przy najbliższym zakupowym szale, na pewno ją kupię :P
OdpowiedzUsuńZ biowaxami jest tak że one są po prostu ok. Nie super, nie złe ale ok :D Ja mam takie odczucia, odkąd wiem o maskach do włosów, mam bardzo krótkie przerwy w których żadnego biowaxa nie mam w szafce. Zawszę mogę na niego liczyć, bez super efektu ale szkodzić też nie szkodzi :)
OdpowiedzUsuńhaha :d pierwszy raz spotykam się z opinią " ani dobrą ani złą"... może to jak działają na nasze włosy pewne kosmetyki zależne sąod cyklu kobiety?? Może poobserwuj ją pod tym katem :D
OdpowiedzUsuńZ Biovaxa próbowałam już chyba wszystkich masek (i nie tylko). Dla mnie są całkiem ok, kiedy stosuję je raz na jakiś czas. Po tą z proteinami sięgnęłam od razu, jak pojawiła się w aptece, czyli już jakieś 3 lata temu ;) Zużyłam chyba 3 opakowania :)
OdpowiedzUsuńU mnie niczego nie zrobiła, za to pięknie pachnie;)
OdpowiedzUsuńbył to jeden z najbardziej nielubianych przez moje włosy biowaxów, ale teraz gdy ponownie go kupiłam po dłuuugim czasie to jestem z niego bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńMoje włosy ją uwielbiały :)
OdpowiedzUsuńMiałam wersję saszetkową, nie podeszła mi. Twoje włosy faktycznie blyszczą jak miliiony monet, cudowne!:)
OdpowiedzUsuńTAK rzeczywiście jak miliony monet :D
UsuńWedług mnie Biovax albo się kocha albo nienawidzi. Ja jak na razie nie pokochałam żadnej, ale nie mogę też powiedzieć, że są całkowicie beznadziejne i nadają się do wywalenia ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jej :)
OdpowiedzUsuńTakie kaprysy już nasze włosy mają, czasem ciężko je zrozumieć ;) Tej maski biovaxa jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować, ale w pierwszej kolejności mam zamiar kupić Kallosa
OdpowiedzUsuńKallos obojętnie jaki kupisz na pewno sprawdzi się lepiej :)
UsuńPierwsze słyszę o tym produkcie, ale efekt niesamowity :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, MÓJ BLOG/ KLIK :))
Piekne włoski!!Maski nie miałam, ale dużo czytałam na jej temat ;)
OdpowiedzUsuńMiałam ją i wrażenia też podobne :))
OdpowiedzUsuńTej wersji nie miałam, ale używałam do włosów suchych i zniszczonych i moje włosy się z nią polubiły. ;]
OdpowiedzUsuńmialam z biovax do wlosow blond ,bylam zachwycona :)
OdpowiedzUsuńWłoski pięknie wyglądają, ale z chęcią zobaczyłabym zdjęcie z dnia kiedy maska nie spisała się najlepiej :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, CapelliSani.
I to mnie właśnie wkurza w kosmetykach! Raz użyję i jest super, a potem kolejny raz i masakra... Mam też kilka takich, które mają zmienne działanie u mnie :(
OdpowiedzUsuńgreat post :) Have a nice weekend! :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.itsmetijana.blogspot.com/
Bardzo lubię maski tej marki, od czasu do czasu po nie sięgam i moje włosy od razu odżywają :)
OdpowiedzUsuńmam ta wersje i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńTeż mam podobne odczucia. Mleczna maska z biovaxu jest naprawdę dobra, nie obciąża a włosy są bardzo lśniące i właśnie mięsiste. Nie wiem czego oni tam napchali, ale naprawdę dobra ;)
OdpowiedzUsuńJakieś cudowne składniki :-D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń