Gotowa na zimę?
Czy zimą faktycznie intensywniej dbam o skórę twarzy i usta ? Tak ! Zima to czas kiedy świadomie sięgam po kosmetyki do zadań specjalnych. Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, więc każda kobieta chce wyglądać wyjątkowo. Nie liczy się tylko wybór odpowiedniej garderoby. Ważnym elementem, który niewątpliwie przykuwa największą uwagę jest nieskazitelna cera. Razem z portalem Trusted Cosmetics postanowiłam stworzyć wpis i podzielić się z Wami moimi ulubieńcami wśród kosmetyków do zimowej pielęgnacji twarzy.
Zacznę oczywiście od oczyszczania, bo to zdecydowanie jeden z ważniejszych punktów w dążeniu do idealnej cery. Moimi faworytami jest delikatny peeling z węglem od Marion oraz czarna maska od Iva Natura. Zaczynam od złuszczenia naskórka peelingiem, który jest bardzo delikatny zatem nie ma mowy o podrażnieniu. Kolejnym krokiem jest maseczka, która dogłębnie oczyszcza i zamyka pory. Takie zabiegi funduje sobie 2 razy w tygodniu, aby osiągnąć i utrzymać optymalne efekty. Z kolei na co dzień sięgam po mój niezawodny żel do mycia twarzy Selfie Project, o którym przeczytacie, mam nadzieję, już wkrótce.
Będąc na etapie oczyszczania twarzy nie można zapomnieć o ustach ! Ja regularnie złuszczam naskórek ust peelingiem. Wargi zdecydowanie lepiej prezentują się, gdy nie są spierzchnięte i suche.
Gdy oczyszczanie mam już za sobą zabieram się za nawilżanie i natłuszczanie. Bardzo ważny punkt w zimowej pielęgnacji twarzy ! Tutaj upodobałam sobie kilka produktów. Jest to między innymi krem do twarzy Yves Rocher Nutritive Vegetal. Stosuję go od niedawna i już polubiłam za świetne nawilżenie. Ponadto nie podrażnia ani nie uczula wrażliwej skóry. Bardzo fajnie sprawdza mi się także krem z Ziaji Kozie Mleko z filtrem SPF 20, który z kolei mocno natłuszcza.
Kolejnym ciekawym kosmetykiem, który testuje od tygodnia, a już wkradł się w moje łaski, jest mgiełka tonizująca od Delia. Bardzo fajny produkt również mocno nawilżający. Uwielbiam rozpylać ją na twarz bezpośrednio przed nałożeniem kremu. Tworzy na buzi niewidzialną, trochę lepką mgiełkę, która uelastycznia i nadaje miękkości.
Pisząc o zimowej pielęgnacji twarzy nie sposób nie wspomnieć o ustach. Nie wyobrażam sobie wyjść z domu bez pomadki ochronnej... Zimą najlepiej sprawdza mi się Palmers, choć często sięgam również po Isanę czy zwykłą wazelinę.
A dla Was co jest najważniejsze w zimowej pielęgnacji twarzy i ust? ;)
Dobry krem nawilżający, maseczka algowa i pomadka ochronna to moje must have na jesień i zimę :)
OdpowiedzUsuńZestaw ratunkowy ;)
UsuńCóż,niestety żadnego z Twoich kosmetyków nie znam
OdpowiedzUsuńtą pomadkę z palmers'a chciałam przetestować, ale mam tyle otwartych, że ten zakup musi jeszcze poczekać :P
OdpowiedzUsuńobserwuję :)
Heh skąd ja to znam ;)
UsuńZimą stawiam na treściwszy krem, a poza tym moja całoroczna pielęgnacja wygląda bardzo podobnie :)
OdpowiedzUsuńU mnie zmiana kremu to postawa ;)
Usuńmocne nawilżenie skóry i pomadka ochronna to podstawa pielęgnacji w ziemie
OdpowiedzUsuńzapraszam również do mnie :)
pomadka ochronna to dla mnie podstawa! :)
OdpowiedzUsuńOj tak ;)
UsuńUwielbiam używać wazelinki do pielęgnacji ust.
OdpowiedzUsuńFajna akcja :) Dobre podejście do pielęgnacji to podstawa :)
OdpowiedzUsuńAkurat tego peelingu Marion nie miałam, a wygląda na fajny :)
OdpowiedzUsuńPiękne jest to pierwsze zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńJaka fajna ta mgiełka tonizująca!
OdpowiedzUsuńWłaśnie na taką mam ochotę.
Super! Muszę koniecznie wypróbować :)
Pozdrawiam :)
Moje usta potrzebują właśnie pielęgnacji :-)
OdpowiedzUsuńTen zel do mycia twarzy czeka u mnie jako nastepny w kolejce :)
OdpowiedzUsuńPolecam ;) bardzo fajny zel !
Usuńu mnie królują oleje ;)
OdpowiedzUsuń