Siła natury
Lubicie zapach marcepanu ? Jesienią uwielbiam woski o tej woni, które otulają dom i nadają mu magiczną atmosferę. Potrzebuje wtedy już tylko koc, kawa, ciastko i dobra książka 💖 tak mogę spędzać każdy wieczór !
Ostatnio w moje ręce wpadł olejek śliwkowy, który obłędnie pachnie marcepanem 💕. Ta woń jest tak apetyczna, że można się zapomnieć i go zjeść ! Dzisiaj chce Wam przybliżyć kilka fajnych pomysłów jak można umilić sobie życie za sprawą tego kosmetyku !
Opis produktu:
Olej z pestek śliwki o przyjemnym marcepanowo – migdałowym zapachu. Przeznaczony do pielęgnacji każdego typu skóry, zwłaszcza odwodnionej i wymagającej ujędrnienia. Łagodzi i uspokaja cerę problemową.
Idealny do pielęgnacji:
- cery suchej i podrażnionej
- problemowej, zanieczyszczonej
- z nadprodukcją sebum
- dojrzałej z oznakami starzenia
- suchych, rozdwajających się i zniszczonych włosów
- łamliwych paznokci
- spierzchniętych ust
Działanie:
- przeciwstarzeniowe
- nawilżające
- regulujące
- ochronne
- regenerujące
Więcej TU
Skład:
Prunus Domestica Seed Oil; (Olej z pestek śliwki nierafinowany 100%) nawilża, regeneruje, koi, łagodzi podrażnienia, zmiękcza, wygładza, odbudowuje, działa przeciwzmarszczkowo, zmniejsza niedoskonałości, reguluje pracę gruczołów łojowych.
Cena: około 20 zł za 10 ml TU
Opakowanie i konsystencja:
Olejek mieści się w buteleczce z brązowego szkła o pojemności 10 ml. Zaopatrzony jest w pipetkę. Posiada gęstą konsystencję o intensywnie żółtym zabarwieniu.
Moja opinia:
Tak jak wspomniałam na początku... zapach totalnie mnie zachwycił ! Uwielbiam go i to w szczególności jesienią. Jeśli tak samo jak ja macie skłonność do zatracenia się w marcepanowej woni to nie wahajcie się ! Olejek musi być Wasz !
Na stronie producenta znajdziecie wiele sposobów na wykorzystanie tego specyfiku. Ja upodobałam sobie dwa z nich. Pierwszy to nakładanie olejku na twarz wieczorem, po dokładnym demakijażu (zamiast kremu).
W takiej formie produkt bardzo dobrze nawilża, łagodzi drobne podrażnienia i uspokaja cerę. Buzia po zastosowaniu jest miękka, elastyczna i odprężona. Oczywiście jest też delikatnie tłusta co nie powinno być zaskoczeniem, bo olej jest treściwy i nie wchłania się do końca. Z tego też powodu uważam, że jest odpowiedni dla skóry suchej na co dzień i pod makijaż oraz na noc. Bądź (jak w moim przypadku) dla cery mieszanej, ale tylko w formie regeneracji po demakijażu, czyli na noc. Wydaje mi się, że zastosowanie go przed makijażem w przypadku cery mieszanej mogłoby skutkować szybszym przetłuszczaniem, a w efekcie mega błyskiem.
Mój drugi sposób na wykorzystanie tego cuda to zabezpieczanie końcówek ! Jak wiecie na punkcie włosów mam bzika... jest jesień, więc pojawiają się już dni, gdy nieodłącznym elementem garderoby jest szal i kurteczka. Wtedy włosy maksymalnie narażone są na ocieranie oraz zimne powietrze. Jak temu zaradzić ? ⇩
Pamiętaj ! Najlepszym rozwiązaniem jest zabezpieczanie końcówek przed wyjściem z domu. Ja robię to nawet 2-3 razy dziennie. W dłoniach rozgrzewam 1 krople olejku i nakładam na włosy począwszy od końcówek ku górze (mniej więcej do ucha).
Dla posiadaczek włosów, które łatwo obciążyć polecam zmieszać kropelkę olejku z kroplą odżywki (1:2). Wtedy mamy kompleksową ochronę wraz z regeneracja, a mieszanka olejku z odżywką nie obciąży włosów tak mocno jak sam olejek.
Włosy będą Wam wdzięczne za takie zabiegi 😃 jestem tego pewna ! Zerknijcie na moje ☺️. Olejkiem z pestek śliwki zabezpieczam je od 3 miesięcy. Oczywiście poza zabezpieczeniem stosuje różne inne zabiegi, które utrzymują je w dobrej kondycji, ale tylko spójrzcie na końcówki ! Moim zdaniem są w świetnym stanie !
Ponadto wydajność olejku jest na prawdę bardzo dobra. Po 3 miesiącach intensywnego stosowania zarówno do twarzy jak i włosów zostało mi 1/3 buteleczki. Gdyby nie moja niezgrabność pewnie byłoby go więcej, ale trochę mi się wylało 😲
Przekonałam Was ? Niech moc śliwki i marcepanu będą z Wami ❣