Zestaw ratunkowy !
Jakiś czas temu trafiła do mnie paczuszka z kosmetykami do stóp od Delia. Powiem szczerze, że dotarła w idealnym momencie ! Przez nieustające sierpniowe upały mam ogromny problem z puchnięciem stóp :(... Także gdy tylko otworzyłam paczkę od razu ochoczo zabrałam się za testowanie i dzisiaj zaprezentuję Wam mój zestaw ratunkowy !
Z całej paczki najbardziej przypadły mi do gustu trzy produkty. Kuleczki, czyli kąpiel perełkowa z mocznikiem (nr 1.0), peeling do stóp (nr 2.0) i krem pianka (nr 3.0). Zabiegi opierające się na tych produktach wykonywałam 2-3 razu w tygodniu i jak się okazało z pozytywnym efektem.
Krok nr 1
A teraz po kolei. Wieczorne SPA zaczynałam zawsze od wymoczenia stóp w chłodnej wodzie z perełkami. Co prawda na opakowaniu kąpieli perełkowej pisze, że woda powinna być ciepła, ale z racji upałów i moich opuchnięć wolałam zastosować chłodną wodę, która choć w minimalnym stopniu była w stanie przynieść mi ulgę. Stopy moczyłam przeważnie 20-30 minut. Zapach perełek jest cudowny :) porównałabym go do morskiej bryzy.
Opis produktu:
Intensywnie zmiękcza zrogowaciałą skórę za sprawą wysokiego stężenia mocznika. Ułatwia usuwanie martwego naskórka - po kąpieli stóp martwa, gruba i zrogowaciała tkanka jest łatwa do usunięcia. Relaksuje i przygotowuje do dalszej pielęgnacji - dokładnie oczyszczone stopy są bardziej podatne na przyjęcie składników aktywnych.
Kiedy stosować? Gdy zauważysz, że na Twoich stopach pojawiły się odciski, modzele, nagniotki i zrogowacenia. Kiedy skóra Twoich stóp jest bardzo sucha i popękana. Zawsze kiedy Twoje stopy wymagają relaksu. Jak stosować? Płaską nakrętkę soli wsypać do 3-4 litrów ciepłej wody. Moczyć stopy przez 5-10 minut, następnie osuszyć stopy. Jak często stosować? 2-3 razy w tygodniu przy bardzo suchej skórze stóp i popękanych piętach. 1 raz w tygodniu jako regularny zabieg pielęgnacyjny.
Krok nr 2
Następnie lekko osuszałam stopy i przystępowałam do wykonania dokładnego peelingu. Produkt do tego zadania ma grube drobinki, ale niezbyt ostre, więc na pewno nie zrobimy sobie nim krzywdy. Na każdą ze stóp poświęcałam około 5 minut masowania po czym spłukiwałam produkt. Peeling ma przepiękny zapach mięty zatem cały zabieg przebiegał bardzo przyjemnie :).
Opis produktu:
Skutecznie usuwa zrogowaciały naskórek - przez masaż złuszczającymi naturalnymi drobinkami z pestek moreli, łupin orzecha włoskiego i migdałowca. Wygładza i zmiękcza - dzięki zawartości allantoiny i gliceryny. Nawilża i odżywia - masło Shea i witamina E. Odświeża i relaksuje - ekstrakt z dzikiej wodnej mięty.
Jak stosować? Po każdej kąpieli stóp i przed zabiegiem pedicure. W przypadku zrogowaciałych pięt, suchych i bardzo suchych stóp. Gdy zauważysz, że Twoje stopy tracą gładkość i widać zrogowacenia. Stosować: 2-3 razy w tygodniu przy zrogowaciałej, suchej i zniszczonej skórze. 1 raz w tygodniu dla zapewnienia dobrej kondycji stóp i zapobiegania powstawaniu zmian. Wycisnąć niewielką ilość preparatu i nałożyć na czyste stopy. Masować przez 2-3 minuty. Następnie spłukać ciepłą wodą.
Krok nr 3
Ostatnim krokiem było nałożenie pianki. Trzeba uważać podczas aplikacji, bo rozpylacz ma ogromny rozbryzg, więc za pierwszym razem musiałam jeszcze wycierać podłogę ;). Pianka ma faktycznie kremową konsystencję i bardzo miło się go używa. Wygładza naskórek i pozostawia skórę mocno nawilżoną i elastyczna.
Opis produktu:
Nawilża - dzięki połączeniu głęboko nawilżających składników aktywnych: mocznika, gliceryny i betainy. Pokrywa delikatną warstwą ochronną - utworzy ją skwalan, który zapobiega utracie wilgoci. Odświeża i koi - ekstrakt z aloesu i d-panthenol.
Kiedy stosować? Po każdej kąpieli stóp lub peelingu, jako kontynuacja zabiegów pielęgnacyjnych. Gdy zauważysz, że stopy tracą gładkość i stają się suche. Jak często stosować? Codziennie, aby nawilżyć stopy i poprawić odczuwalny komfort, a także utrzymać dobrą kondycję skóry. Jak stosować? Niewielką ilość kremu wmasować w czyste i suche stopy aż do wchłonięcia.
Efekty
Po niecałym miesiącu stosowania zauważyłam, że stopy są znacznie lepiej nawilżane, gładkie, miękkie, odżywione, odświeżone i zrelaksowane. Ponadto skóra w końcu doznała ukojenia i stała się bardziej elastyczna. Zrogowacenia przestały mnie dotyczyć. Z opuchlizną nadal walczę, ale to już kwestia zdrowotna.
Pozostały mi do przetestowania jeszcze dwa powyższe produkty ;) chyba, że macie chęć zawalczyć o nie w konkursie ;) jeśli tak to dawajcie znać! Jak znajdą się chętni to z pewnością coś wymyślę ;)
Czytaj dalej