Strony

Made in Israel - kosmetyki prosto z Izraela - Health Beauty Dead Sea Minerals odżywka do włosów zniszczonych z rokitnikiem i aloesem

Minerały z Morza Martwego



Nie mam pojęcia dlaczego blogger wrzucił mi ten wpis opublikowany 8 września w wersje robocze... Publikuje go jeszcze raz :/...

Dziś poruszam temat odżywki do włosów, która budzi we mnie skrajne emocje. Myślę, że nie raz trafiliście na kosmetyk, który raz spełniał wszystkie Wasze wymagania, a innym razem czynił spustoszenie. Health Beauty Dead Sea Minerals odżywka do włosów zniszczonych z rokitnikiem i aloesem to nie pierwsze moje doświadczenia z kosmetykami izraelskimi. Poprzednie były bardzo pozytywne, więc liczyłam, że i tym razem się nie zawiodę.




"Idealna do włosów zniszczonych modelowaniem. Odżywia włos od nasady aż po same końce. Szybko wchłania się we włos tworząc wokół niego ochronną powłokę. Przyspiesza wzrost włosów. Pomaga zwalczać łupież.
Bazuje na olejku z rokitnika i aloesu, które odżywiają włos i nadają mu połysk. Wzbogacony w olejek z pestek winogron, jojoba, ekstrakt z rozmarynu, witaminy E i B5 oraz aktywne minerały z Morza Martwego." ŹRÓDŁO

Produkt trafił w moje posiadanie jako prezent od męża, który czasami zaskakuje mnie nieprzewidzianym upominkiem z kategorii kosmetyków izraelskich. Już wkrótce będziecie mogli przeczytać o moim ulubionym kremie do rąk z ich asortymentu, który jest na prawdę świetny i dziś zużywam już 3 opakowanie.




Odżywka mieści się w plastikowej butli o pojemności 400 ml (koszt około 34 zł) z dozownikiem na klik, który się chowa. Konsystencja produktu jest gęsta o białej barwie. Zarówno krem do rąk jak i dzisiejsza odżywka charakteryzują się mocnym zapachem perfum. Woń jest dość intensywna, więc nie wszystkim będzie odpowiadać.




Odżywkę używam już od kilku miesięcy naprzemiennie z maskami. Na dokładne pokrycie włosów potrzebuje solidnej porcji, mimo to produkt jest dość wydajny. Po uprzednim umyciu włosów szampanem i odciśnięciu z nich wody nakładam odżywkę od ucha w dół ku końcówkom i delikatnie masuje. Produkt nie spływa podczas nakładania i co bardzo ważne - delikatnie się pieni, a więc dłonie suną po włosach bez przeszkód. Po chwili spłukuje chłodną wodą. Podczas płukania włosy zawsze są śliskie i gładkie.




Produkty nawilżające na moich włosach dają bardzo skrajne efekty. I tak też jest w przypadku tej odżywki. Są dni kiedy spisuje się na prawdę świetnie. Nawilża, wygładza, nabłyszcza i nadaje puszystości. Niestety w bardziej wilgotną pogodę włosy są nieco oklapnięte i spuszone na końcach. Nienawidzę tego efektu.




Pisząc jej recenzję cały czas mam mieszane uczucia i raczej nie zaliczę jej do ulubieńców, bo są dni, że mnie zawodzi. Jednak nauczyłam się z nią współpracować i stosować tak by mogła wydobyć z moich włosów to co najlepsze.


Mieliście okazję testować kosmetyki Health & Beauty ?


Udostępnij ten post

14 komentarzy :

  1. Tych nie, ale innej firmy z tym składnikiem, miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej mnie nie kusi. nie tylko działaniem, ale perspektywą mocnego zapachu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj nie, już sam zapach by mi przeszkadzał :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Tej marki kosmetycznej nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz słyszę o tej marce i sama nie wiem czy się na coś z niej skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie stosowałam. Ja tez mam często ten problem z maskami i odzywkami, ze raz super a drugiego dnia beznadzieja

    OdpowiedzUsuń
  7. nigdy nie miałam okazji używać kosmetyków tej marki, w ogóle rzadko sięgam po jakieś nowości, ale skoro masz mieszane uczucia - raczej nie skuszę się na nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Se ve todo estupendo! Ahora me pasó por la web ! Espero verte pronto por mi blog ! Feliz día! 🧡🧡🧡

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie spotkałam się wcześniej z tym produktem, ale chętnie kiedyś przetestuję :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow, ale świetny wpis i w ogóle kosmetyki. Można dostać je gdzieś w Polsce?

    OdpowiedzUsuń