Przyspieszanie porostu / walka z wypadaniem --> ciąg dalszy
Moi stali czytelnicy zapewne już dobrze wiedzą, że od 2 miesięcy ciągle walczę z wypadaniem włosów. W ruch poszła ciężka artyleria - kozieradka.
Napar z kozieradki sporządzam w następujący sposób:
--> 1 płaska łyżeczka mielonych ziaren kozieradki
--> 1/3 szklanki wrzątku.
Kozieradkę zalewam wrzątkiem, przykrywam talerzykiem i odstawiam. Parzę ok. 20 min, a czasem nawet dłużej (jak o niej zapomnę :) ). Po tym czasie przelewam do buteleczki z pompką (wykorzystałam do tego buteleczkę po olejku orientalnym Marion). Butelka z pompką jest bardzo wygodna. Kiedyś przelewałam do zwykłej butelki i napar rozprowadzałam na dłoniach, a dopiero potem wcierałam w skalp. Ostatecznie ten sposób miał swoje wady, zbyt mało kozieradki docierało na skórę i efekt był słaby. Przy butelce z pompką aplikacja jest o tyle łatwiejsza, że dozuję odpowiednią ilość naparu bezpośrednio na skórę głowy, delikatnie rozcieram palcami i gotowe.
Taki zabieg fundowałam sobie właściwie przed każdym myciem na mniej więcej 30 min. Tak minęły już prawie 2 miesiące. Wczoraj nie przygotowałam sobie naparu, a dzisiaj nie miałam zbyt wiele czasu, więc stwierdziłam, że trochę odetchnę od kozieradki i zastąpię ją olejkiem łopianowym Green Pharmacy z czerwoną papryką.
Zabrałam się więc do szykowania miksturki i w ostatniej chwili wygrzebałam jeszcze olejek rozmarynowy. Postanowiłam go użyć, ponieważ ma właściwości rozgrzewające i pobudzające cebulki do wzrostu, więc w połączeniu z olejkiem Green Pharmacy może stworzyć idealną miksturę na porost. Wlałam do miseczki 1 łyżkę Green Pharmacy i wymieszałam go z 10 kropelkami olejku rozmarynowego, delikatnie wtarłam w skalp.
Podczas nakładania olejku coś mi nie dawało spokoju.... Wykonałam 5 minutowy masaż i byłam już pewna... Coś kłuło mnie w palce ! Odkryłam, że na całej głowie mam mnóstwo krótkich, ostrych i nowych włosów ! Wyobrażacie sobie moją radość :D. Jestem w niebo wzięta :D Włoski są delikatne, ale już wyczuwalne podczas masowania skalpu. Niestety jeszcze nie da się ich sfotografować, więc na dowody musicie trochę poczekać. Czyli jednak kozieradka nadal jest moim cudownym specyfikiem na porost ! Ale wracając do tematu...
Na włosy na długości nałożyłam olejek Baby Dream. Tak spędziłam ok 1,5 h. Po tym czasie zmoczyłam włosy ciepłą wodą i zemulgowałam olejek maską Kallos Color. Następnie spieniłam szampon (Trzy zioła z rumiankiem) w skórę głowy, czynność powtórzyłam drugi raz z tym, że przy drugim myciu przeciągnęłam pianą też włosy.
Spłukałam i nałożyłam jeszcze raz maskę Kallos Color, wprasowałam przez moment. Wszystko dokładnie spłukałam, a końcówki zabezpieczyłam jedną pompką olejku orientalnego Marion zmieszanego z 2 kropelkami olejku Wellness & Beauty. Włosy schły naturalnie.
Efekty olejowania możecie zobaczyć poniżej :)
Jak zwykle Baby Dream nadał moim włosom połysku i sprawił, że są jedwabiście miękkie. Ale i tak najbardziej jestem zachwycona moją nowa kolonią na głowie ;D. Nie rezygnuję z wcierania kozieradki, dalej będę ją aplikować na zmianę z olejkiem łopianowym GP.
A jakie są Wasze sposoby na przyspieszenie porostu? :)
Ja wylysialam i żadne wcierki ani suplementy typu Skrzypowita nie działały... Wypadlo pól włosów, i dopiero inne tabletki zaczely działać :P ale kozieradki nie próbowałam, zupełnie nie wiem, gdzie ja kupic. Pragnr zaznaczyć, ze jak juz te włosy odrosly mi troszkę to wcierka Jantar zaczela działać i w ciagu miesiąca włosy urodly okolo 2-3cm :)
OdpowiedzUsuńJantar u mnie świetnie dziala na zageszczenie lecz nie na szybszy porost :-). A znany Ci jest powód tej utraty włosów? Polecam Ci mimo wszystko kozieradke, jest bezpieczna i tania. Możesz ją kupic w sklepach zielarskich. :-)
UsuńAle błysk, ślicznie wyszły :) Końcówki też wyglądają na sypkie i elastyczne :)
OdpowiedzUsuńU mnie walczę z wypadaniem Revalidem i Biotebalem, teraz zrobiłam sobię przerwę. Czy zmniejszają wypadanie? ostatnio zauważyłam, że jakby trochę tak :) Ale porost przyspieszyły na pewno, bejbików widzę multum - także jakiś plus :D
Super ciesze sie :-) nie znam tych Twoich specyfikow :-) póki mogę to ratuje sie swoimi sposobami :-)
UsuńAle błysk, ślicznie wyszły :) Końcówki też wyglądają na sypkie i elastyczne :)
OdpowiedzUsuńU mnie walczę z wypadaniem Revalidem i Biotebalem, teraz zrobiłam sobię przerwę. Czy zmniejszają wypadanie? ostatnio zauważyłam, że jakby trochę tak :) Ale porost przyspieszyły na pewno, bejbików widzę multum - także jakiś plus :D
Mi nie wypadają, ale cały czas walczę o przyrost :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę wypróbować kozieradkę skoro daje takie efekty :)
OdpowiedzUsuńZachęcam :-)
Usuńjak zwykle pięknie wyglądają ;) gdzie kupujesz koziaderkę i w jakich ona jest cenach ?
OdpowiedzUsuńJa swoja kupuje w sklepie zielarskim i za taka torebke jak na pierwszym zdjęciu płace ok 3zl:-)
UsuńJakie śliczne końcoweczki:D
OdpowiedzUsuńDzięki ;-)
UsuńO jej ja che zahamować nie przyspieszać bo co chwilę muszę ścinać :)
OdpowiedzUsuńChyba ciezko Ci bedzie zahamowac bez przyspieszenia porostu :-) a ja bym wlasnie chciala przyspieszyć :-)
UsuńWow! Śliczne masz włoski ;)))
OdpowiedzUsuńDzięki. :-D
UsuńU mnie kozieradka sprawdza się rewelacyjnie, stosuję ją dopiero trzeci dzień, a wypadanie moich włosów zmniejszyło się już o połowę! :) Kocham kozieradkę. ^^
OdpowiedzUsuńCiesze sie ze u Ciebie tez sie sprawdziła :-D
UsuńJa jeszcze nigdy nie używałam własno-robionych wcierek, ale skoro efekty są tak świetne, to muszę spróbować :D
OdpowiedzUsuńJak skończę wcierkę od dermatologa, to wypróbuję słynną kozieradkę:) Gratuluję nowych włosków. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuje :-D
UsuńJak ja bym chciała być włosomaniaczką :D ja nie biorę się za wcieranie bo jakoś nie mam wytrwałości.. zażywam na wypadanie suplement, kupiłam specjalny szampon.. zobaczymy. Dodatkowo mam problem z łupieżem i swędzącą skórą głowy :(
OdpowiedzUsuńJa na Twoim miejscu wykonalabym delikatny masaz skalpu i ukoila go zelem z siemienia lnianego :-)
UsuńWłosy to już świecą :)
OdpowiedzUsuńTeż używam od tygodnia kozieradkę, bo włosy lecą mi okropnie, łysa będę!!
OdpowiedzUsuńOby nie :-D. Tez sie tego obawialam :-D
UsuńDla mnie kozieradka pachnie brzydko i nie mogę jej wcierać
OdpowiedzUsuńJa juz sie przyzwyczailam do tego stopnia ze nie zwracam na to uwagi :-)
UsuńJa na szczęście nie mam dużych problemów z włosami. Moja zmorą jest jednak puszenie... I z tym chce walczyć
OdpowiedzUsuńNa puszenie najlepsze olejowanie i odzywki bs :-)
UsuńKiedyś używałam kozieradki i chyba do niej wrócę :))
OdpowiedzUsuńSłyszałam dużo dobrego o kozieradce ale nigdy nie korzystałam z niej. :)
OdpowiedzUsuńJaka piękna tafla ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
UsuńU mnie też wypadają na potęgę, chyba muszę się zdecydować w końcu na rosołek ^^
OdpowiedzUsuńPolecam bo warto :-)
UsuńJakoś nigdy kozieradki nie stosowałam... U mnie fajnie działają drożdże i herbatki ziołowe. A Twoje włosy jak zwykle piękne, takie gładkie i błyszczące;)
OdpowiedzUsuńDziękuje :-)
Usuńjakie końcówki cudowne masz!
OdpowiedzUsuńDzięki :-D
UsuńJuż nie po raz pierwszy zdarzyło mi się pomylić Twoje włosy z włosami mojej Ani, dopiero podpis wszystko mi wyjaśnił ;)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować tej kozieradki:)
Hehe tak? :)
UsuńTeż jestem w trakcie wcierania kozieradki ;) został mi jeszcze tydzień i przerzucam się na wcierkę kawową :P
OdpowiedzUsuńPiękne włosy ;)
Wcierka kawowa? Masz jakiś przepis? Jak ją przygotować? ;-)
Usuń