Natura Silk Jedwabna Kuracja
To małe cudeńko jest ze mną od roku, a dopiero teraz sięgnęłam dna. W między czasie co prawda przewinęło się kilka innych "zabezpieczaczy", ale to jednak o tym pragnę Wam dzisiaj napisać.
Opis produktu:
Natura Silk - jedwabna kuracja to odżywka regenerująca bez spłukiwania do włosów. Formuła odżywki została opracowana tak, aby lepiej i dłużej chronić kolor włosów farbowanych, zapewniając im zdrowy połysk.
Zawarte w odzywce proteiny jedwabiu i prowitamina B5:
- nadają włosom świetlisty połysk już po użyciu 1 kropli,
- regenerują włosy od wewnątrz,
- tworzą na powierzchni włosów filtr ochronny,
- zapobiegają puszeniu i elektryzowaniu się włosów.
Cena: ok. 8 zł za 50 ml w Drogeria Natura
Skład:
Cyclopentasiloxane (and) Dimeticone (silikon), Phenyltrimethicone (silikon), Parfum, Ethyl Ester Of Hydrolized Silk (rozpuszczalnik farb i lakierów, hydrolizowany jedwab), Panthenol (prowitamina B5)
Skład króciutki, typowy dla preparatów na końcówki. Znajdziemy tutaj silikony zmywalne łagodnym detergentem, jedwab (bo w końcu to jedwabna kuracja :)) oraz pantenol.
Opakowanie i konsystencja:
Serum mieści się w plastikowym pojemniczku z pompką o pojemności 50 ml. Pompka dozuje odpowiednia ilość preparatu, która idealnie pokrywa włosy. Serum jest przezroczyste, gęste, wydaje się być oleiste. Świetnie się rozprowadza, nie obciąża.
Działanie:
Serum nakładam na suche końcówki. W mokre jeszcze włosy wcieram olejek orientalny Marion (zmieszany z olejkiem Wellness & Beauty), więc gdy włosy wyschną i wymagają jeszcze dociążenia (czyli prawie zawsze) dokładam właśnie to jedwabne serum. Kurację jedwabną używam także w dni kiedy włosów nie myje, a potrzebuje nad nimi zapanować.
Ciężko jest z nim przesadzić. Konsystencja jest oleista, lecz po rozprowadzeniu jednej pompki włosy nie są obciążone. Jedynie serum pozostawia na włosach warstewkę filmu, która je ujarzmia, wygładza i sprawia że błyszczą.
Włosy tak zabezpieczone zdecydowanie mniej się rozdwajają i niszczą. Są jedwabiście gładkie i lśniące.
Serum jest w stanie zapanować na MEGA puchem - sprawdzone - potwierdzone. Jest tanie i bardzo wydajne, przy takim stosowaniu jak wspomniałam wyżej wystarczyło mi na rok (?!).
Serum Natura Silk jedwabna kuracja oceniam: 10/10.
Zdecydowanie polecam
Szmaragdowy Deszcz
Jakoś nigdy wcześniej go nie widziałam :) Skoro tak dobrze je oceniłaś to jak skończę obecne zapasy pewnie się na nie skuszę:)
OdpowiedzUsuńJak powykańczam swoje kosmetyki do zabezpieczania zainteresuję się tym opisanym przez Ciebie :)
OdpowiedzUsuńU mnie na końcówki bardzo dobrze sprawdzało się serum A+E z Biovax, a najlepiej sprawdza się regularne olejowanie włosów ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się choć mimo olejowania na końcówki i tak zawsze stosuje serum :)
UsuńNie chodzę do Natury, więc nie kojarzę tego serum. Ja mam wielki problem z puszeniem się włosów, więc ten zabezpieczasz jest dla mnie!
OdpowiedzUsuńNa pewno sobie poradzi :)
UsuńUżywałam kiedyś ten jedwab i też bardzo go polubiłam :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna wydajność w stosunku do ceny :) Kończy mi się powoli olejek, to chętnie zamienię go na ten jedwab :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że będziesz zadowolona ;)
UsuńMiałam kiedyś i pamiętam, że byłam zadowolona, Ty widzę również :)
OdpowiedzUsuńTeż go miałam kiedyś i pamiętam że byłam z niego zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio nakładam olej kokosowy na końcówki włosów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))
Uwielbiam go ;)
OdpowiedzUsuńJa też :D
UsuńMam na niego chęć ale muszę wykończyć zapasy :)
OdpowiedzUsuńFajny :D ja akurat zawsze mam puch z końcówek więc by mi się przydał :D
OdpowiedzUsuńTestowałam go i sprawdzał się naprawdę dobrze :)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny, a jedwabiu nie używałam już od dawna;) Może się skusze na niego kiedy go gdzieś wypatrzę;)
OdpowiedzUsuńSuper! :D Niestety moje Elseve przeżyje chyba nas wszystkich, więc nie wiem kiedy na końcówki sprawię sobie coś nowego ;)
OdpowiedzUsuńHehe "przeżyje nas wszystkich" no to pięknie ;D
UsuńJeszcze nie miałam przyjemności stosowania tego typu produktów do włosów, ale czas to zmienić :-)
OdpowiedzUsuńjeżeli radzi sobie z wielkim puchem, to chyba czas się nim zainteresować :)
OdpowiedzUsuńmuszę kiedyś sprawdzić, teraz chce wrócic do jedwabiu z chi ;)
OdpowiedzUsuńChi jeszcze nie miałam :)
Usuńwygląda zachecajaco! muszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńNie mialam, ale super, ze spelnia swoja podstawowa role :)
OdpowiedzUsuńProdukt jest naprawdę wydajny, ale u mnie się nie sprawdził... ;]
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbowałabym go na swoich końcówkach ;)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie używałam, ale coś czuję że dobrze by mi się sprawdził, lubię produkty z jedwabiem :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam tą jedwabną kurację i byłam zadowolona z jej działania ;) Kosmetyk jest wydajny, tani i dobrze sobie radził z ujarzmieniem moich wiecznie spuszonych włosów ;) Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100 % :)
UsuńJa obecnie używam serum z Elseve ;)
OdpowiedzUsuńNie próbowalam :)
Usuń