Czas na peeling skalpu - jak go wykonać ? Jaki daje efekt ?
Mając dzisiaj trochę wolnego czasu postanowiłam wypróbować w końcu peeling cukrowy. Nigdy nie robiłam żadnych peelingów skóry głowy także w tym temacie jestem zielona :D ale znalazłam prosty przepis u Anwen i postanowiłam go zastosować u siebie :), ale zanim to...
W moim zapasach kosmetyków włosowych znalazłam kilka rzeczy, które właściwie nie do końca sprawdziły się na moich włosach, ale postanowiłam dać im drugą szansę. Na pierwszy rzut poszła Mgiełka wzmacniająca RADICAL do włosów zniszczonych i wypadających. Spryskałam nią skalp rozdzielając włosy pasmami, a potem przez chwilę zrobiłam delikatny masaż. Jednak trzeba uważać bo mgiełka w składzie ma alkohol i wrażliwcom może wyrządzić małe szkody. Ja na szczęście nie mam tego problemu wiec dosyć obficie spryskałam skalp.
Kolejnym produktem, który wykorzystałam była Isana odżywka ekspresowa COLOR. DO kupna jej zachęcił mnie silikon na drugim miejscu w składzie, ale już przy pierwszym użyciu wyczułam, że coś jest nie tak. Spodziewałam się, że może trochę obciążyć włosy, ale nie spodziewałam się że będą matowe i tępe. Dlatego dzisiaj użyłam jej jako mgiełki pod olej.
I skoro mowa o oleju to... na spryskane włosy mgiełką nałożyłam 1,5 łyżki olejku jaśminowego Chameli. Bardzo go lubię nie tylko za intensywny zapach, który pozostaje na włosach długo po myciu, ale też za działanie. Włosy po nim są miękkie i lśniące oraz coś niesamowitego dzieje się z kolorem bo nabiera blasku :)
Mieszanki te pozostawiłam na głowie 2h. W przepisie Anwen na peeling cukrowy należało zmieszać 4 łyżki cukry z 2 łyżkami szamponu u mnie był to Dave (mówiłam że prosty przepis :)). Ku mojemu zaskoczeniu peelingu wyszło bardzo dużo i tak jak się spodziewałam nie wykorzystałam wszystkiego. Ciężko mi było dotrzeć peelingiem do skóry głowy i miałam wrażenie że jak już mi się to udało to cukier się rozpuszczał i nie czułam tego drapania jak przy peelingu ciała. Nie dawałam za wygraną i masowałam delikatnie kilka minut. Spłukałam i czułam lepik - wiec spłukałam jeszcze raz. Nałożyłam odżywkę Pantene Pro-V na 2 minuty i spłukałam. Zakręciłam włosy w turban. Pozostawiłam do naturalnego wyschnięcia.
Peeling cukrowy powinien oczyścić skalp i minimalnie zmniejszyć przetłuszczanie. Robiłam go po raz pierwszy i moje wrażenia są mieszane.
Ku mojemu zaskoczeniu cukier odbił włosy od skóry robiąc delikatny efekt push up, który bardzo mi się spodobał. Niestety przetrwał tylko do kilku godzin :(. Włosy są troche sztywne i obciążone, oby nie przyspieszyło to przetłuszczania, ale także pięknie lśnią. Ten błysk to zapewne zasługa Chameli :). Mgiełkę Radicala mam zamiar stosować częściej i zobaczymy czy będą oczekiwane efekty - postaram się to opisać w niedalekiej przyszłości. Ogólnie ciężko jest mi się odnieść co do peelingu, ale mam nadzieję, że oczyścił choć w niewielkim stopniu mój skalp i przygotował go na inne cudowne zabiegi :)
Niedbaluch :) |
Lubię odbite włosy. Peeling cukrowy wykonywałam tylko kilka razy :)
OdpowiedzUsuńJa również szukam czegoś co uniesie nieco włosy :) masz może jakieś sprawdzone sposoby?? :)
UsuńU mnie niestety peelingi skalpu sie nie sprawdzaja, wlosiat wypada wowczas jeszcze wiecej ;( Piekny niedbaluch :)
OdpowiedzUsuńJa wczoraj pierwszy raz robiłam peeling cukrowy i też mam mieszane odczucia:)
OdpowiedzUsuńHehe witaj w klubie :) może w następnym tygodniu pójdzie nam lepiej :) ja mam zamiar spróbować jeszcze raz :)
UsuńTeż robiłam 1 raz w życiu kilka dni temi i jakoś mnie nie zachwycił efekt. Co ja bym dała za taką długość *_*
OdpowiedzUsuńświetny, inspirujący post ;) ooby tak dalej, jestem pod wrazeniem ;))
OdpowiedzUsuńsniadanielejdis.blogspot.com zapraszam na post oraz na konkurs 30$ na zakupy w echopaul.com sniadanielejdis.blogspot.com/2014/10/my-first-giveaway-echopaul.html
W moim przypadku mgiełka Radical działała cuda - widoczny był wzmożony porost baby hair, ale jak wiadomo nie każdemu musi się sprawdzić :) Uwielbiam peeling cukrowy, włosy po nim zawsze oczyszczone, a skóra głowy aż skrzypi :D
OdpowiedzUsuńZobaczymy jak u mnie sprawdzi się Radical :) na pewno dam znac :)
UsuńJa robię peeling skóry głowy średnio raz w miesiącu: mieszam cukier z delikatnym szamponem, spłukuję i myję włosy szamponem oczyszczającym. To sprawia, że włosy są bardzo mocno odbite od nasady i nie przetłuszczają się tak szybko. ;]
OdpowiedzUsuńO dzieki za podpowiedz :) następnym razem wykorzystam Twój sposób :)
UsuńW ciągu mojej ponad trzyletniej świadomej pielęgnacji peeling skalpu wykonywałam RAZ, jakoś nie przypadło mi to do gustu, chociaż wiem, że na pewno taki zabieg poprawiłby ukrwienie skóry głowy.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o peelingu skóry głowy, ale jakoś nigdy się nie pokusiłam, brzmi to trochę strasznie... :D ale jak tak teraz czytam o tym, to powiem Ci, że mam ochotę spróbować, bo mam przyklapnięte włosy... Warkocz piękny, lubię takie niedbaluchy:)
OdpowiedzUsuńDziękuje :) nigdy nie zaszkodzi spróbować, moze akurat spodoba CI się :)
UsuńWiele już słyszałam o peelingu skalpu, ale osobiście nie próbowałam :) Kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa pierwszy raz peeling cukrowy wykonywałam już bardzo dawno. Chciałam oczyścić trochę skórę głowy. Mi też było trudno dotrzeć samym produktem do skóry głowy, ale starałam się oddzielać pasma i kawałek po kawałku wcierać mieszankę. Jakoś mi się udało :) Tylko nie lubię tego efektu sklejenia włosów, jaki jest zaraz po nałożeniu tego. U mnie bardzo fajnie oczyszcza skórę, polecam :)
OdpowiedzUsuńPięknie się błyszczą. Ja też nigdy nie robiłam peelingu cukrowego. Muszę niedługo go wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńAle masz piękne włosy :) prawdę mówiąc nie słyszałam jeszcze o takim peelingu, ale zachęciłaś mnie do poczytania. Może też wypróbuję na sobie :D
OdpowiedzUsuń____________
a Ty? bierzesz już udział w rozdaniu? Do 30.11. możesz wygrać bon na ubrania i akcesoria :) zajrzyj na mojego bloga, tam znajdziesz szczegóły ;) pozdrawiam i zapraszam.
http://wyprobuj.blogspot.com/2014/10/konkurs-wygraj-bon-o-wartosci-100-do.html
ja najbardziej lubie kawowy ;) włosy śliczne !
OdpowiedzUsuńpolecam, kawowy jest super! :) trzeba tylko uzbroić się w cierpliwość przy wypłukiwaniu go z włosów ;d
UsuńJa też po cukrowym nie widziałam spektakularnych efektów, ale robię go z myślą, że coś działa na skórę głowy:)
OdpowiedzUsuńŚliczne włosy :) Naturalny kolor, czy może farba?
OdpowiedzUsuńJa muszę się zmobilizować by częściej robić peeling, bo jednak o skalp też powinno się zadbać, a wręcz w pierwszej kolejności :)
Niestety to farba :) też wyszłam z takiego założenia że skalp w pierwszej kolejności ;)
UsuńNa Twoim miejscu dałabym jeszcze szansę cukrowemu peelingowi, jeśli Twój skalp nie jest mega wrażliwy:) Piękne włosy i świetna grubość warkocza:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi cukrowe :D co najmniej raz w miesiącu robię, mi tyle absolutnie wystarczy :) tylko trochę zmieniam recepturę - cukier mieszam z odżywką Joanna do włosów przetłuszczających i z odrobiną zielonej glinki, a potem myję włosy szamponem.
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o efekt push-up, to ja namiętnie używam suchych szamponów - nawet jak mam "świeże" włosy, to trochę nakładam i wmasowuję w skórę i dzięki temu uzyskuje lepszą objętość. no i na noc zawijam włosy w koczek lub zaplatam warkocz na czubku głowy :)
Koczek w moim przypadku również się sprawdza ale na krótko niestety, ale wczoraj miałam w rękach właśnie suchy szampon Batiste ale wahałam sie :) jakie mozesz polecić suche szampony?
UsuńTeż przymierzam się do takiego peelingu, ale jestem po keratynowym prostowaniu włosów i zastanawiam się, czy taki peeling nie spowoduje szybszego wypłukiwania się keratyny?
OdpowiedzUsuńNie jestem w tym temacie ekspertem ale na Twoim miejscu wstrzymałabym się jeszcze żeby niepotrzebnie ryzykować :)
UsuńJeśli mogę się wtrącić: uważam, że pilling cukrowy nie powinien przyspieszyć wyplukiwania się keratyny z włosów, ponieważ cukier nie ma na to żadnego wpływu, jedynie szampony które zawierają sól. Więc do takiego pillingu powinno się użyć szamponu bez soli ;) W razie jakichkolwiek pytań polecam się na przyszłość :)
Usuńwww.wlosy-of-tyska.blogspot.com
Ja staram się przynajmniej raz w miesiącu wykonywać peeling skóry głowy, jak nie cukrowy to kawowy i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMnie peeling cukrowy podrażnił, ale może za mocno tarłam ;/
OdpowiedzUsuńZazdroszczę długości włosów! :)
Masz piękne włosy :-) Widzę, że również robiłaś peeling, ja robiłam dopiero pierwszy raz :-)
OdpowiedzUsuńJa czasami stosuję pilling kawowy. Troszkę się boję, że cukrowy mógłby mi posklejać włosy :(
OdpowiedzUsuńNie ma obawy :) wystarczy dobrze spienić i spłukać szampon :)
Usuńale masz lśniące włosy :)
OdpowiedzUsuńale masz piękne włosy, jeszcze nie robiłam peelingu cukrowego ale wszystko przede mną :)
OdpowiedzUsuńJa zwykle po prostu dodaję trochę cukru do żelu Babydream, którym myję włosy.
OdpowiedzUsuńTeż nigdy nie próbowałam peelingu cukrowego. Obawiam się właśnie puchu na włosach, bo moje same z natury lubią się puszyć ;/
OdpowiedzUsuńPlanuję zrobić wkrótce ten peeling, a Twój post przybliżył mi nieco tę tematykę :)
OdpowiedzUsuńSama powinnam zastosowac bo mam już przyklap okropny :) Raz zrobiłam i było nieźe a potem zapomniałam :D
OdpowiedzUsuńnigdy nie robiłam peelingu skóry głowy
OdpowiedzUsuń