Coś jakby PEH
Dzisiaj postawiłam na złożoną i można powiedzieć wieloetapową pielęgnację włosów. Zaczęłam już wczoraj, naolejowałam włosy olejkiem Wellness & Beauty (olej sezamowy i ekstrakt z wanilii) zrobiłam warkocz i tak poszłam spać.
Dziś rano olejek w dużej ilości się wchłonął. Wtarłam w skalp napar z kozieradki, który już w ogromnym stopniu wypłukał mi odrost, ale na ten moment bardziej zależy mi na spowolnieniu / zatrzymaniu wypadania włosów, więc wcieram dalej.
Włosy na długości zmoczyłam wodą, odcisnęłam i nałożyłam:
Mieszanka PEH:
--> 2 łyżeczki maski Kallos Algae
--> 1 solidna łyżka olejku kokosowego Vatika
--> 1 łyżka nafty kosmetycznej z kompleksem witamin
--> 5 kropli hydrolizatu keratyny
Mieszankę wprasowałam we włosy od ucha w dół. Zakręciłam w ręcznik i tak spędziłam 1,5 h. Po tym czasie spłukałam pozostałości mieszanki i spieniłam żel Facelle, mycie powtórzyłam dwa razy. Spłukałam i nałożyłam na długość keratynową odżywkę Syoss. Także spłukałam i odsączyłam z wody. Na jeszcze wilgotne końcówki nałożyłam olejek orientalny Marion zmieszany z 2 kropelkami olejku Wellness & Beauty. Schły naturalnie. Gdy były już prawie suche splotłam je w warkocz.
Włosy są miękkie i jedwabiście gładkie. Ładnie błyszczą i odbijają światło. Końcówki wyglądają całkiem nie najgorzej, choć szykowałam już dla nich kolejne cięcie.
Pięknie pachną, miałam ogromną nadzieję, że uda się zniwelować zapach nafty, która nie należy do najprzyjemniejszych, a jej zapach długo utrzymuje się na włosach. I udało się, także polecam sposób na Kallos Algae i olej kokosowy, które w połączeniu zabijają zapach nafty.
Loki i fale to moja ulubiona fryzura i myślę, że mi pasuje, ale niestety brak jej trwałości. Fale bardzo szybko, w moim przypadku, prostują się. Nie wiem jak mogę, niezbyt inwazyjnie, zatrzymać ten swobodny efekt.
Wieloetapowa pielęgnacja zdecydowanie służy, lecz nie w nadmiarze. Ja funduje ją sobie max. 2-3 razy w miesiącu i jestem zadowolona.
Jakie są Wasze pomysły na złożoną pielęgnację?? :)
Trudno powiedzieć. Mam silne, mocne z natury włosy, które wytrzymują cotygodniowe karbowanie wspomagane wyłącznie na szamponach i maseczkach... nawet olejowania zaprzestałam już miesiące temu.
OdpowiedzUsuńTo masz na prawde wytrzymale wlosy :-) mimo to polecam Ci jakas ochrone przy uzywaniu wysokich tempreatur bo mimo ze teraz wszystko jest ok to moze okazac sie w przyszlosci ze jednak zniszczenia sie pojawia :-) choć Ci tego nie zycze :-)
UsuńJA nadal nie miałem żadnego produktu kallos
OdpowiedzUsuńCzas to zmienic :-)
Usuńja uwielbiam naftę łączyć z olejem i wtedy nałożyć na włosy :) do masek również dodaję :)
OdpowiedzUsuńNa pewno wyprobuje Twoj sposób :-)
UsuńNajbardziej ambitnie ostatnio nakładałam glutka lnianego, na to olej na noc i rano zmywałam wszystko maską, albo odżywką i później szampon na skalp. I czasami płukanka z siemienia :) Szał. Ale moje włosy były po tym nawilżone i sypkie. Nawet nie plątały się bardzo mocno pod szalikiem,
OdpowiedzUsuńSlyszalam ze to dziala cuda :-) w koncu wyprobuje :-)
UsuńWoooW! :)
OdpowiedzUsuńSą w genialnej kondycji, odwdzięczyły się za tyle pracy :)
Strasznie podoba mi się Twój kolor :)
Dzięki kochana :-D
UsuńJeju, wyglądają cudownie! Moja złożona pielęgnacja wygląda zazwyczaj tak jak twoja. Olejowanie połączone z maskowaniem, często mieszanki, a po myciu jakaś odżywka z dobrym składem, przytrzymana dłużej niż 5 minut :)
OdpowiedzUsuńJak często stosujesz taka pielęgnację? ? :-)
UsuńTwoje włoski pięknie się błyszczą. :) Dawno już nie stosowałam nafty i chyba pora to zmienić. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i polecam :-D
UsuńWłoski pięknie wyglądają :) miałam olej kokosowy Vatika, ale to nie moja bajka :)
OdpowiedzUsuńU mnie poczatki takze byly trudne :-)
UsuńPięknie się falują. U mnie kręcenie na koczka slimaczka nie sprawdza się, bo fale szybko się prostują, ale za to jak zmoczy je deszcz czy śnieg to falki są małe, ale trwałe i bardzo ładne zresztą :D
OdpowiedzUsuńU mnie wilgoć nie daje takiego efektu a szkoda :-)
UsuńBardzo lubię efekt fal po warkoczu :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne wyszły fale po warkoczu, moje włosy lubią bogatą pielęgnację :)
OdpowiedzUsuńMoim włosom też przydałaby się taka pielęgnacja ;))
OdpowiedzUsuńPięknie Ci się falują te włoski ;))
Dziękuję :-)
Usuńnigdy nie mam weny na taką złożoną pielęgnację :) u mnie jest mycie, odżywka no i maska, całość zmywam, na końcówki daje olejek i suszę suszarką z opcją jonizacji lub naturalnie :) pozamiatane ;)
OdpowiedzUsuńTo i tak calkiem niezle :-D. U mnie kiedys królował tylko szampon i odzywka :-)
UsuńJa stosuję złożoną pielęgnację średnio raz w tygodniu. ;]
OdpowiedzUsuńU mnie to takze optymalny czas :-)
UsuńChciałabym kiedyś spróbować nafty.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje włoski :) Tą maskę algową mam zamiar wypróbować jak zużyję zapasy :)
OdpowiedzUsuńDzieki kochana :-)
UsuńPiękne, zdrowe i błyszczące włosy;)
OdpowiedzUsuńJa dosyć rzadko stosuję taką bogatą pielęgnację, a jeśli już to bardzo lubię olejki i takie mieszanki jak Twoja;)
Pozdrawiam
Dzięki :-)
UsuńAle Ty masz piękne włosy :)
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
UsuńJa jeszcze takiej wieloetapowej pielęgnacji włosów nie praktykuję... Prawdę mówiac dzięki m. in. Twojemu blogowi się zaczynam uczyć o włosach, bo moja pielęgnacja kończy się zawsze myciem włosów i nakładaniem odżywki, a jednak chciałabym zacząć lepiej o nie dbać. :)
OdpowiedzUsuńPiękne włosy :)
Oo jest mi bardzo milo :-) ciesze sie ze dzięki mnie cos sie zmienia :-D. Super uczucie :-). Mam nadzieje ze znajdziesz u mnie to czego szukasz :-)
UsuńGenialne włosy, przepięknie ;)
OdpowiedzUsuńPiękne włosy:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne masz fale i bardzo ładny kolor włosów! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńŚlicznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńPiękne <3
OdpowiedzUsuńJejku! Kocham Twoje włosy <3 Są idealne!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńPehowa pielęgnacja na propsie :D stosowana od czasu do czasu daje świetne efekty, a u Ciebie to już mistrzostwo, jestem ciekawa jak olej kokosowy sprawdziłby się na moich włosach ale ciągle się go boję :/
OdpowiedzUsuńTez sie bałam ale mowie Ci ze warto :-) pierwsze podejscie może byc slabe ale warto miksowac i szukać dobrego polaczenia bo efekty sa świetne :-)
UsuńMój arsenał jest gigantyczny ale jak przystało na włosomaniaczkę taki właśnie powinien być. Ostatnio zaczęłam również wcierać w swoje końcówki olejki i przyznam szczerze że to świetny sposób na wzmocnienie, blask i ochrone naszych końcówek;)
OdpowiedzUsuńDokladnie :-) zgadzam sie z Toba w 100% :-)
UsuńAle piekne wlosy! Zazdroszcze!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://dookola-swiata-w-jeden-dzien.blogspot.ch/