Siemię lniane, czyli nawilżenie włosów
Z lekkim opóźnieniem dołączam do grona osób biorących udział w akcji Anwen pod hasłem "naturalnej pielęgnacji".
Moim bohaterem dnia jest siemię lniane. Ostatnio borykam się z wrażliwością skalpu, więc uznałam, że nawilżenie jest mi bardzo potrzebne. Rozpatrywałam także użycie aloesu, ale tym razem jednak padło na glutka z siemienia lnianego.
Najpierw przygotowałam żel. Jedną łyżkę niemielonych nasion siemienia lnianego gotowałam w jednej szklance wody przez ok. 15 min. Po tym czasie od razu przecedziłam i czekałam aż wystygnie. Ilość jaka powstała mi z tej porcji widzicie na zdjęciu powyżej. Wystarczy mi na kilka użyć.
Potem naolejowałam włosy na 3 h olejem ryżowym. Następnie zmoczyłam włosy i umyłam tylko skórę głowy szamponem Eveline Argan Keratin (metodą kubeczkową). Spłukałam i nałożyłam miks:
--> 1 czubata łyżka maski Kallos Banana
--> mniej więcej dodałam 1/3 powstałego żelu lnianego
Wszystko zmieszałam na gładką masę i nałożyłam na włosy i skórę głowy na ok. 30 min. Po tym czasie spłukałam letnią wodą.
Zdjęcia wykonałam w świetle dziennym bez użycia lampy, ale niestety dzień był pochmurny i trochę przekłamuje kolor. Włosy jak zwykle po tym zabiegu są miękkie, nawilżone i puszyste. Bardzo ładnie błyszczą.
Skóra głowy jest ukojona, wreszcie przestała swędzieć i póki co nie sypie się z niej łupież. Włosy chętniej się kręcą, te lekkie zawijasy są po maksymalnie 10 minutach w koczku.
A Wy jak nawilżacie włosy? :)
Jakie masz już długie włosy :) Ja swoje podcięłam, bo już mi przeszkadzały.
OdpowiedzUsuńSiemię lniane to tylko sobie popijam, na włosy nie stosowałam ;)
Marzenka jak popijasz siemie to na pewno przyspiesza Ci porost :-) tez lubie takie mikstury :-)
UsuńPrzypomniałaś mi tym postem jak moje włosy lubią siemię. Muszę sobie glutka nagotować :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :-D
UsuńPiękne te twoje zawijasy ;)
OdpowiedzUsuńDziekuje :-) :-)
UsuńEfekt czarujący ! :) Masz prześliczne, zdrowe włosy ;3 Maska super ! Pozdrawiamy i ślemy buziaki ;*
OdpowiedzUsuńDzięki :-) :-)
UsuńNie mogę się napatrzeć na Twoje włosy,są tak śliczne!!
OdpowiedzUsuńDziekuje <3 :-)
UsuńMoże i mi by się taka mieszanka przydała, gdyż ostatnio też mnie trochę swędzi głowa + dostałam łupieżu ;/
OdpowiedzUsuńMi zawsze pomaga w takich sytuacjach wiec polecam :-)
UsuńUdało Ci się uzyskać prawdziwy efekt wow ;) Bardzo fajna mieszanka, sama często sięgam po podobno. U mnie tylko inna maseczka i tą dobieram w zależności od potrzeb moich włosów w danym momencie :) Kochana czy Ty wiesz, że ja nigdy jeszcze nie stosowałam oleju ryżowego na włosy? Muszę szybko to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńUdało Ci się uzyskać prawdziwy efekt wow ;) Bardzo fajna mieszanka, sama często sięgam po podobno. U mnie tylko inna maseczka i tą dobieram w zależności od potrzeb moich włosów w danym momencie :) Kochana czy Ty wiesz, że ja nigdy jeszcze nie stosowałam oleju ryżowego na włosy? Muszę szybko to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńO oleju ryżowym dowiedziałam się przypadkiem i postanowiłam zakupić. Teraz jest nieodłączny w mojej pielegnacji :-)
UsuńEfekt cudowny;) Włosy mięciutkie i baaaardzo długie!;) Ja tez bardzo lubię żel lniany i w tym tygodniu kombinuję z nim;) I fajnie, że bierzesz udział w akcji;)
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoją relacje :-D
UsuńGlutka dodaje do maseczek lub ogólnie nakładam solo na włosy, jednak nasionka zjadam z przyjemnością :-)
OdpowiedzUsuńU mnie solo nie sprawdza sie tak dobrze :-)
UsuńWłosy robią wrażenie!
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
UsuńJejuuu, jakie masz cudne włosy <3 Zakochałam się . Jutro kupuję siemię lniane i będę testować :D
OdpowiedzUsuńPolecam :-) :-)
UsuńPrzepiękne masz włosy :) Może i Ja się skuszę na siemię lniane :)
OdpowiedzUsuńNa prawde warto :-)
UsuńTe delikatne fale na ostatnim zdjęciu są piękne <3
OdpowiedzUsuńDzięki :-D
UsuńTwoje włosy wyglądają przepięknie! Naprawdę robią ogromne wrażenie! Sama również planuje poszerzyć swoją pielęgnacje o naturalne metody, jest jeszcze tyle produktów, których nigdy nie stosowałam... ;)
OdpowiedzUsuńJa tez wypróbowałam ich do tej pory niewiele i ciągle szukam nowych inspiracji :-)
UsuńMasz przepiękne włosy :)
OdpowiedzUsuńNotorycznie zapominam o gotowaniu siemienia i przez to bardzo rzadko ląduje ono na moich włosach. U Ciebie siemię dodane do maski daje świetny efekt, więc może w końcu się zmobilizuję i ugotuję siemię :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj :-D
Usuńjakie masz już długie włosy !:O są piękne !
OdpowiedzUsuńDziękuje :-) :-)
UsuńMoje włosy nie lubią siemienia lnianego, a wystarczy im nawilżanie olejami :) Ale u Ciebie efekt jest świetny :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne włosy <3
OdpowiedzUsuńDziekuje :-) :-)
UsuńTwoje włosy to po wszystkim się pięknie prezentują :) I jakie już są długie :)
OdpowiedzUsuńDzięki kochana :-D
UsuńNajważniejsze, że są efekty :)
OdpowiedzUsuńAle kuracja no no, ja siemię mielone popijam :)
OdpowiedzUsuń