Strony

Jak i czym subtelnie podkreślić czarne brwi ? - przegląd kosmetyków do makijażu brwi

Test produktów do makijażu brwi




Ostatnia paczka od Delia bardzo mnie zaskoczyła. Tradycyjna henna do brwi, kremowa henna do brwi, żelowa henna do brwi i rzęs, ekspresowa henna do brwi... każdy z tych produktów w kilku kolorach... Rozczarowanie walczyło z powątpiewaniem. Nie maluję brwi, a już tym bardziej nie wyobrażam sobie, aby moje gęste i czarne brwi potraktować henną. 





Stawiam na minimalny, subtelny makijaż i bardzo boję się przerysowania. Tak więc pewnie wyobrażacie sobie moje zmieszanie po otwarciu pudełka. Otworzyłam, zamknęłam i odstawiłam na półkę. 





Po kilku dniach nie wytrzymałam :D ponownie otworzyłam pudło i dokładnie przejrzałam zawartość. Jak się okazało poza henną znalazłam także pomade do brwi, mascare do brwi, żelowy korektor do brwi i wosk oraz serum na wzrost brwi i rzęs, a także pęsetę. Już trochę bardziej zachęcona wzięłam się za intensywne testy wszystkich produktów poza hennami. 





Specjalnie dla Was opisałam ich działanie i pokazuję efekty przed i po :) ciekawi ? Zapraszam !


Pomada do brwi




W pudełeczku znalazłam małe okrągłe opakowanie wyglądem przypominające te, w które zapakowane są cienie do powiek. Ponadto szczoteczkę z dwiema różnymi końcówkami. Skośna służy do nakładania produktu na brwi, z kolei drugą należy wyczesać włoski po skończeniu nakładania pomady.





Z pomadą współpracuje się na prawdę świetnie, dzięki aplikacji, która przebiega bardzo szybko. Na szczęście nie wymaga wielkiej wprawy i precyzji. Sama nigdy nie przykładam do tego dużej uwagi, a efekt za każdym razem jest bardzo dobry. 



PRZED -> PO

PRZED -> PO


Zdarza mi się często w ciągu dnia nieopatrznie potrzeć oko i wtedy biegnę sprawdzić, czy wszystko ok. Ale pomada nie znika, nie rozciera się i nie rozmywa. Bardzo ładnie trzyma się przez cały dzień. Jest właściwie niewyczuwalna, a brwi nie wyglądają sztucznie. 


Żelowy korektor do brwi




Korektor, moim zdaniem, na tle pomady wypada trochę gorzej. Aplikacja sprawia mi spory kłopot. Produkt nakłada się za pomocą szczoteczki, która wygląda jak szczoteczka do nakładania tuszu na rzęsy. Jest duża i manewrowanie nią nawet na tak dużych brwiach jak moje sprawia trudności. Trzeba uważać, żeby nie ubrudzić skory. 





Nie wyobrażam sobie jak mają posłużyć się nią posiadaczki mniejszych brwi. Zapewne jest to kwestia wprawy i wystarczy poćwiczyć. Jednak mnie to trochę denerwuje.



PRZED -> PO


PO


Widać, że brwi są wyczesane i lekko błyszczące. Przy dotykaniu czuć, że są sztywne. Gdy korektor zaschnie nic się nie rozciera, ani nie rozmywa. Trwałość oceniam bardzo dobrze.


Mascara do brwi




Zacznę od aplikacji, która jest jeszcze bardziej kłopotliwa niż w przypadku korektora. Co prawda szczoteczka jest znacznie mniejsza i operowanie nią jest o wiele łatwiejsze. Niestety nabiera się zbyt dużo produktu, który w efekcie tworzy nieestetyczne grudki i skleja włoski. Dopiero po dokładnym wyczesaniu udaje się pozbyć grudek. Ale z kolei zbyt długie czesanie owocuje nieco karykaturalnymi brwiami...





Gołym okiem widać, że przy brwiach ktoś majstrował. Zatem nie ma co oczekiwać subtelności. 



PRZED -> PO

PO

Wybaczyłabym jej problemy z aplikacją, ale nie wybaczę faktu, że nie zasycha. Nawet pod koniec dnia dotykając palcem brwi znajduje tusz na opuszku :O. Poza tym brwi trochę się lepią i muszę uważać, żeby nie rozetrzeć makijażu.


Paleta do stylizacji brwi




W paletce zamknięty jest wosk i dwa cienie w kolorze brązu i kremu. Powiem szczerze, że byłam sceptycznie nastawiona do tego produktu. Wosk kojarzył mi się z czymś tłustym, świecącym i nietrwałym. Ponadto kolory "nie moje"...





Jednak po pierwszym użyciu zmieniłam zdanie. Skośny pędzelek maczam najpierw w wosku i od razu nabieram na niego cień. Drugiej końcówki nie używam do malowania tylko ewentualnie do poprawek - jak trzeba coś zetrzeć. Pędzelek jest precyzyjny, więc produkt aplikuje się bardzo wygodnie.





Brwi nabierają charakteru. Są wypełnione. Nie świecą się, nie błyszczą. Są matowe. I co najważniejsze - wosk gdy zaschnie nie rozmywa się ! Czasem w ciągu dnia przeciągnę po brwiach palcem, ale zawsze jest czysty :D. Nic zatem się nie rozmazuje.

Brwi maluje subtelnie, więc kolor okazał się być neutralny i nie rzuca się w oczy, że to brąz. Brwi wyglądają naturalnie.


Wosk okazał się świetnym produktem i sięgam po niego chyba tak samo często jak po pomade. To właśnie te dwa kosmetyki uplasowały się na pierwszym miejscu mojego rankingu. A zarazem stały się moimi ulubienicami :D


P.S. Wasze brwi też tak diametralnie się od siebie różnią ? ;D Mam na myśli - prawa od lewej :D









Henny niestety nie zagrzeją u mnie miejsca i już szukam im nowych właścicieli :) ktoś chętny ? :D


Udostępnij ten post

26 komentarzy :

  1. Masz naprawdę bujne brwi, fajnie widać na nich działanie produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie początkowo pomada najbardziej ciekawiła, ale widziałam kilka opinii, że to bardziej wosk niż pomada :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja obstaje przy tym że to pomada. Nie świeci się ani nie lepi i co ważne nie rozciera 😉

      Usuń
  3. Ja totalnie nie potrafię ogarnąć swoich brwi:) Ja mam tylko jeden kosmetyk i nim zawsze próbuje nadać im jakiś kształt:)


    Buziaki:*
    Zapraszam kochana na nowy post ze stylizacją:*
    WWW.KARYN.PL

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nic nie robię ze swoimi brwiami, także takie produkty są mi całkowicie zbędne, jednak samą markę bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do niedawna także pomijałam makijaż brwi 😉

      Usuń
  5. ja z reguły stawiam na hennę u kosmetyczki, bo niestety brwi mam mało widoczne, a szczególnie latem jak nieco muśnie mnie słońce :D. w domu często używam wosku dla ujarzmienia pojedynczych włosków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście Delia oferuje też henne 😉 możesz spróbować sama w domu 👍

      Usuń
  6. Moje brwi też są nieco inne. Poza tym mają sporo dziur, ale nie jestem z tych osób, które by je idealnie wypełniały tworząc równą formę. Nie przeszkadza mi jak są nieco nierówne czy z lukami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze to akceptować siebie 😉 dla jedynych może to być wada A dla innych znak rozpoznawczy 😉

      Usuń
  7. Henny nie lubie, bo jest mega slaba, ale reszta bardzo mi sie podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Henne miałam może ze 2-3 razy ale maluję brwi kredką ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Również miałam ten zestaw i jestem niebywale zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajny naturalny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie od wieeelu miesięcy jest jeden niepodważalny hit - wosk w kredce od Bell ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń