Aktualizacja włosowa marzec 2015
--> Oczyszczanie - raz w miesiącu (?!) Joanna Naturia z pokrzywą i zieloną herbatą
--> Mycie - prawie codziennie (Garnier Goodbye Damage, Johanson's baby)
--> Metoda OMO - dwa razy w miesiącu
--> Odżywka - po każdym myciu (odżywka Nectar of Nature z czerwoną wiśnią d/s lub Ziaja intensywna odbudowa d/s)
--> Maska - raz w tygodniu (Seri Farcom z arganem RECENZJA, Serical crema al latte)
--> Olejowanie - raz w tygodniu po godzinie lub całonocne olejowanie (olej z nasion bawełny RECENZJA, olej z pestek winogron RECENZJA)
--> Serum olejowe - brak
--> Wcierka - sporadycznie napar z kozieradki
Niestety w tym miesiącu nie udało mi się zbyt często wcierać kozieradki. Moje dobre chęci przerosło lenistwo :)... no dobra ujmę to tak - brak czasu :). Biorąc udział w akcji "zapuśćmy się na wiosnę" nie poddaję się i dalej kontynuuję wcieranie, tym razem stawiam na wodę brzozową. Będzie mi na pewno łatwiej i przyjemniej z racji tego, że "brzozówkę" wcieram po myciu, wiec na pewno zaoszczędzę czas :). Dawno nie używałam tej wcierki w związku z tym liczę na rewelacyjne efekty, a co za tym idzie - przyspieszony porost !
--> Płukanka z siemienia lnianego RECENZJA
--> Zabezpieczanie końcówek - po każdym myciu olejek orientalny Marion, w dni kiedy nie myłam włosów serum silikonowe (1 - 2 krople)
--> Podcięłam włosy o jakieś 1-2 cm, bez cieniowania, w delikatne "U"
Plany na kwiecień:
--> Po dwóch miesiącach olejowania włosów od połowy w dół widzę poprawę stanu końcówek i w tym miesiącu będę kontynuowała ten proces ODNOWY :)
--> Kozieradce mówię stanowcze NIE ! Wcieranie tego zielska już mnie tak poirytowało, że w marcu robiłam to sporadycznie. Ale biorąc udział w akcji Ewy musiałam znaleźć zamiennik. Postanowiłam, że postawię na sprawdzoną już wodę brzozową.
--> Przynajmniej raz w tygodniu będę nakładać maskę minimum na pół godziny przed myciem
A jakie są Wasze plany?? :)
Kochana, bloger zas swiruje i dodaje posty z opoznieniem - podsumowania akcji nie ma jeszcze na liscie (opublikowalam godz. temu), wiec dopisuje Twoje poczynania ;) Sliczne wloski :)!
OdpowiedzUsuńPiękne blond kosmyki! :) Ja ostatnio nie jestem zadowolona ze swoich - plączą się, mają mało blasku. Myślałam, ze farbowanie je odświeży, ale efektów brak.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc rzadko kiedy podoba mi się inne ścięcie niż na prosto, ale u Ciebie wyszło idealnie! Naprawdę, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś próbowałam wcierać kozieradkę- ale nie byłam wytrwała. Niestety wodę brzozową też sobie odpuściłam :( Trzymam kciuki za Twoją wytwałosć ;)
Podziwiam wszystkie zapuszczające włosy:D Moje co podrosną to idę obciąć jak były w imię zdrowych końcówek, fryzjerki mnie nie powstrzymują i tak stoję z długością w miejscu:) Sama siebie nie ogarniam. Jaką wodę brzozową będziesz wcierać? Napiszesz coś o niej, jak zobaczysz efekty? Z tego co kojarzę nic u Ciebie o tym nie było
OdpowiedzUsuńBędę wcierac wode brzozowa z firmy Isana, probowalam ją juz jakis czas temu i mimo zawartosci alkoholu nie zaszkodzila mi :-). Oczywiscie postaram sie po odbyciu kuracji wszystko opisac i na pewno pojawi sie to na blogu :-)
UsuńMnie kozieradka też jakoś niespecjalnie zachęciła. Denerwuje mnie ten zapach i fakt, że kozieradkę trzeba zaparzać co kilka dni, chyba jednak wolę te sklepowe produkty, które się nie psują tak szybko. A co do wody brzozowej to mam nadzieję, że nie podrażni Ci skalpu! U mnie niestety skóra zareagowała krostami i swędzeniem, więc ją odstawiłam :D
OdpowiedzUsuńNa szczęście juz ją probowalam i obylo sie bez przykrych incydentow :-)
UsuńMasz piękne włoski :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam twoje włosy :)
OdpowiedzUsuńJa nie mogłam znieść zapachu kozieradki, po paru użyciach bardzo się zniecheciłam:-)
OdpowiedzUsuńJak to jakie :D zapuszczać włosy hehe :D ale to jak zawsze:P. Do tego maski, oleje, delikatne mycie, zabezpieczanie końcówek. No i pocięcie, które u mnie już się odbyło :P
OdpowiedzUsuńPo podcięciu prezentują się rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńPiękne masz włosy <3
OdpowiedzUsuńU mnie plan: wyrobienie nawyku olejowania- koniecznie! :D
Walczyć o każdy centymetr... Biorę udział w akcji u ewy a od stycznia nawet centymetr mi nie przybył.. Tylko włosy ciągle wypadają, a skóra głowy hmm. pełno zaczerwienień, strupy, krew. Och dramat. Trycholog w czwartek na szczęście. I mam nadzieję, że się tego szybko pozbędę i będę mogła zapuszczać... :/ Myślałam ze do 1 czerwca urośnie mi z 5 cm a tu nic! :(
OdpowiedzUsuńJa takze nie widze roznicy ale mize dlatego ze nie mierzę dlugosci... :-)
UsuńSłodkich Świąt :))) :))) !!
OdpowiedzUsuńDziekuje i wzajemnie :-)
Usuńlubię te Twoje włosy :D
OdpowiedzUsuńKolor i podcięcie zdecydowanie na plus! Piękne włosy :)
OdpowiedzUsuńNice post! Beautiful hair :)
OdpowiedzUsuńLets follow eachother on GFC. let me know if it is yes. Leave a comment about following and then I will come back immediately and follow you.
http://vkusnosbety.blogspot.com/
Have a great week!
Olej na włosy to często sukces. Ja muszę zaopatrzyć się w delikatny szampon oraz taki oczyszczający i dużo cierpliwości do moich suchych włosów.
OdpowiedzUsuńmarzą mi się włosy do pasa ! :)
OdpowiedzUsuńhttp://sniadanielejdis.blogspot.com/
również zapuszczam włosy, pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńwww.honeatallthetime.blogspot.com
U mnie kozieradka również się nie sprawdza :) Powodzenia ! :)
OdpowiedzUsuńKozieradkę stosuję już 3 tygodnie i czekam świetnych efektów ;) Masz piękny kolorek włosków ;)
OdpowiedzUsuń