Połyskujący kolor i intensywna pielęgnacja w jednym
Opis produktu:
Naturalna szminka w odcieniu koralowo-brzoskwiniowym, idealna by dodać codziennemu makijażowi świeżości.
Wyjątkowa, naturalna formuła kremowych szminek Lily Lolo gwarantuje głęboki kolor oraz fantastyczne nawilżenie. Każdy odcień daje piękny, naturalny połysk. Ponadto, dzięki zawartości witaminy E oraz ekstraktu z rozmarynu, pomadki Lily Lolo odpowiednio odżywią Twoje usta.
- Zawiera odżywczą witaminę E, woski oraz organiczny olejek jojoba
- Witamina E oraz ekstrakt z rozmarynu to naturalne antyoksydanty
- Jedwabiście kremowa konsystencja gwarantująca łatwą aplikację
- Bez dodatku substancji zapachowych
- 4g
Skład:
RICINUS COMMUNIS SEED OIL (olej rycynowy - odżywia, zmiękcza), SIMMONDSIA CHINENSIS SEED OIL (olej jojoba - nawilża, natłuszcza, odbudowuje, uelastycznia), CANDELILLA CERA (wosk candelilla - pielęgnuje, natłuszcza, nabłyszcza, odżywia, wygładza, nadaje aksamitność), LANOLIN (lanolina - natłuszcza, zmiękcza, wygładza), ISOAMYL LAURATE (pochodzenie naturalne - natłuszcza, zmiękcza, wygładza), CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE (pochodzenie naturalne - zmiękcza), CERA ALBA (wosk pszczeli - wygładza, natłuszcza, stanowi bazę), COPERNICIA CERIFERA CERA (wosk carnauba - nawilża, zmiękcza, wygładza), MICA (mika - mineralny pigment, wypełniacz, nadaje perłowy efekt),
MALTODEXTRIN (pochodzenie naturalne - odżywia, wygładza, wypełniacz, zagęstnik), TOCOPHEROL (witamina E - antyoksydant, spowalnia procesy starzenia, nawilża), HELIANTHUS ANNUUS SEED OIL (olej z nasion słonecznika - antyoksydant, działa przeciwzapalnie, regeneruje, wygładza), ASCORBYL PALMITATE (witamina C - przeciwutleniacz, spowalnia procesy starzenia, złuszcza, wygładza), ROSMARINUS OFFICINALIS LEAF EXTRACT (wyciąg z liści rozmarynu - antyoksydant), TIN OXIDE [+/- CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE) (biały pigment), CI 77491 (IRON OXIDE) (czerwony pigment), CI 77499 (IRON OXIDE) (pigment - nawilża, regeneruje), CI 75470 (CARMINE) (czerwony pigment), CI 77492 (IRON OXIDE) (czerwony pigment)]
Cena: 54,90 zł za 4 g na stronie Costasy
Opakowanie i konsystencja:
Szminka mieści się w standardowym sztyfcie, który zamknięty jest w tekturowym kartoniku. Szata graficzna utrzymana jest w czerni i bieli. Pojemność to 4 g. Konsystencja produktu jest dość miękka, aksamitna i delikatnie perłowa. Kolorem przypomina brudny róż, a po nałożeniu wpisuje się w ciepłe odcienie nude.
Moja opinia:
Szminka jest miękka, więc aplikacja przebiega niezwykle prosto. Sunie po ustach bez przeszkód i pozostawia je nawilżone, elastyczne, odżywione, gładkie i lekko błyszczące. Używam ją już od miesiąca i mogę z pewnością potwierdzić jej pielęgnacyjne właściwości.
Usta są sprężyste i bardzo miękkie, ale nie sklejone. - jak to niekiedy bywa przy innych szminkach pielęgnacyjnych. Co ważne nie można jej także zarzucić wysuszania ust, nie ogranicza mimiki. Po nałożeniu czuję się bardzo swobodnie i mogę zapomnieć, że mam ją na ustach.
Skład jest wyjątkowo bogaty. Znajdziemy tu masę olejków i wosków zatem można liczyć na to, że usta będą dostatecznie nawilżone i odżywione. Praktycznie wszystkie składniki są pochodzenia naturalnego, wiec nie da się ukryć, że mamy do czynienia z produktem ekologicznym. Nie zwiera sztucznych barwników i substancji zapachowych. Co nie znaczy, że w ogóle nie pachnie :) ma swój specyficzny zapach, który zapewne jest wynikiem połączenia wszystkich składników szminki.
Szminkę Lily Lolo nazwałabym raczej kolorową pomadka pielęgnacyjną. Powód jest prosty - brak trwałości. Pomimo jej świetnego działania i poprawnej aplikacji (patrz TU) to trochę brakuje mi w niej właściwości typowej szminki. Kolor wybierałam sama i liczyłam na typowego stonowanego nudziaka. Barwa faktycznie wpada w nude, ale na ustach nabiera perłowego blasku, co mnie trochę drażni. Poza tym odbija się na szklankach i wszystkim czego dotkną usta, skutkiem czego stopniowo znika. Trwałość pozostawia wiele do życzenia i ciężko nawet ocenić mi ją czasowo. Ponadto zauważyłam, że po pewnym czasie od nałożenia wnika w zagłębienia warg i delikatnie rozpływa się po linii ust, zamazując granice. Aby ją zmyć wystarczy przetrzeć usta chusteczką. Poniżej załączam zdjęcie jak prezentuje się na ustach tuż po nałożeniu.
Nie udało mi się pokazać tego na zdjęciu, ale kolor wygląda bardzo subtelnie i faktycznie wchodzi w tonację cielistą przełamaną delikatnym różem.
Reasumując jestem zadania, że produkt mieści się w kategorii pomadka pielęgnacyjna pochodzenia naturalnego, a nie szminka. Jednak uważam, że każdy kto jej używał będzie miał na ten temat swoje zdanie. Może zwyczajnie za bardzo przyzwyczaiłam się do matowych szminek, których nie tak łatwo pozbyć się z ust ? :)
Reasumując jestem zadania, że produkt mieści się w kategorii pomadka pielęgnacyjna pochodzenia naturalnego, a nie szminka. Jednak uważam, że każdy kto jej używał będzie miał na ten temat swoje zdanie. Może zwyczajnie za bardzo przyzwyczaiłam się do matowych szminek, których nie tak łatwo pozbyć się z ust ? :)
Lubicie odrobinę błysku na ustach ? :)
Ostatnio zdecydowanie tylko mat! A błysk tylko przy bezbarwnej pomadce ochronnej.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze ta szminka nie zachowuje sie jak szminka ;(
Mat także uwielbiam :)
UsuńPiekny odcień !
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńSpotkalam sie juz wiele razy z opinia na ich temat i jestem bardzo ciekawa jak spisalyby sie u mnie :)
OdpowiedzUsuńOstatnio częściej sięgam po matowe pomadki :)
OdpowiedzUsuńJa używam matowych pomadek, ale ten odcień taki bardzo naturalny na co dzień byłby w sam raz :)
OdpowiedzUsuńNa co dzień jest idealny :)
UsuńJako pomadke ochronna bym przygarnela :D
OdpowiedzUsuńIdealna :)
UsuńJedna z moich ulubionych z LL :)
OdpowiedzUsuńBardzo naturalnie wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak słabo wypada z trwałością :(
OdpowiedzUsuńTeż żałuje :(
UsuńŁadny kolor, wygląda naturalnie :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
lily lolo - mam od nich krem bb i jest super :)
OdpowiedzUsuń_____________
PorcelainDesire ♥
Też się na niego czaje ;)
UsuńJak dla mnie matt:)
OdpowiedzUsuńbuziaki:*
WWW.KARYN.PL || FACEBOOK || INSTAGRAM
ostatnio u mnie maty ;P
OdpowiedzUsuńja tam jednak wolę maty, których ciężko się pozbyć z ust :D
OdpowiedzUsuńTo mamy coś wspólnego :D
UsuńBardzo ładny, naturalny kolor :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam maty :D
Jaki ładny kolor! Ja stawiam na mat :*
OdpowiedzUsuńallixaa.blogspot.com - klik
Ja lubię matowe, a co najważniejsze, trwałe pomadki :) Te pielęgnacyjne nie sprawdzają się u mnie :)
OdpowiedzUsuńAle piękny odcień.
OdpowiedzUsuńOstatnio stawiam na maty.
W zależności od nastroju.
Pozdrawiam z Austrii! :)
Zazdroszczę :D
UsuńMyślę, że trend na supertrwałe matowe pomadki sprawił, że innym szminkom stawiamy dość wysoko poprzeczkę ;) Trwałość trochę kiepska, ale skład i właściwości pielęgnujące usta są zdecydowanie mocnym atutem tej pomadki ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100 % :)
UsuńJa jestem wielką wielbicielką matu niezależnie od pory i okazji :)
OdpowiedzUsuńWychodzi na to że ja też :D
Usuń