Olejowanie w misce - olej z pestek winogron
Olejowanie ostatnio odeszło gdzieś w zapomnienie i właśnie zaczęłam odczuwać jego brak. Częste proteinowe zabiegi i mycie delikatnym szamponem Bambino przyniosło skutek suchych i puszących się włosów... A że jest lato, które rewelacyjną pogodą zachęca do ciągłego przebywania poza domem, jakoś nie kwapiłam się do nakładania oleju i czekania X godzin aż zabieg dobiegnie końca ;) tylko stosowałam coś na szybko. Co okazało się mało wystarczalne, więc w mojej pielęgnacji powróciło do łask olejowanie ;).
Po długim wstępie zapraszam do meritum..
Włosy naolejowałam olejem z pestek winogron TYM sposobem, zawinęłam w koka i pod czepek. Po 3h godzinach spłukałam ciepłą wodą i zemulgowałam maską Kallos Argan. Spieniłam szampon (Natei włosy farbowane), spłukałam i nałożyłam na minutkę odżywkę (Syoss Substance & Strenght). Zabezpieczyłam olejkiem orientalnym Marion. Pod koniec schnięcia podsuszyłam suszarką.
Zniknął oklap przy skórze i włosy nabrały objętości. Błyszczą się i mienią. Włosy są nieco sztywniejsze niż zwykle i niesamowicie wyprostowane. Końcówki nadal fruwają więc na jednym olejowaniu w tygodniu na pewno się nie skończy :)
Jak spisuje się u Was ta metoda olejowania?? :)
Super wyglądają :)!
OdpowiedzUsuńCiekawe jak olej z pestek winogron sprawdziłby się na moich włosach :)
OdpowiedzUsuńWłosy jak zawsze wyglądają świetnie, ja na ucho olejuje i to najlepiej się u mnie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńNa ucho?? Nie slyszalam ! O co chodz? :-)
UsuńMiało być "sucho" ale zjadłam "s" i wyszło "ucho" :D
UsuńA widzisz, mam właśnie ten olej. Kupiłam na ziołowe maceraty, a dopiero później zauważyłam, że rafinowany i teraz smażę na nim mięcho. Spróbuję na włosy, ciekawa jestem :)
OdpowiedzUsuńW ogóle to po Twoim wpisie spróbowałam tego olejowania w misce i bardzo mi się spodobał ten sposób. Zdecydowanie lepszy niż olejowanie na sucho :)
Ciesze sie ze Ci sie spodobal :-) ja takze bardziej go lubie od olejowania na sucho :-)
UsuńMasz piękne włosy, wyglądają bardzo zdrowo i ładnie się błyszczą. :-)
OdpowiedzUsuńTwoje włosy wyglądają jak sztuczne! Chce takie piękne!
OdpowiedzUsuńHehe "sztuczne" :D no dzięki :)
UsuńNie próbowałam, ciekawe jak by się u mnie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńmam ten olej i z reguły go dodaje do kremów czy balsamów albo peelingów musze wypróowac na włosy:)_
OdpowiedzUsuńMoje włosy bardzo lubią ten olej. Najlepiej służy mi olejowanie na maskę, albo odżywkę.
OdpowiedzUsuńnie uzywalam go, ale w przyszlosci napewno wyprobuje :)
OdpowiedzUsuńWyglądają ślicznie :)
OdpowiedzUsuńPiękne masz włosy :]
OdpowiedzUsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńoglądając zdjęcia uznałam, że nazwa bloga pasuje idealnie do wyglądu Twoich włosów :) tak Ci ładnie 'spływają' po ramionach, i błyszczą jak właśnie szmaragdowe kropelki deszczu ;p
OdpowiedzUsuńA dziękuje Ci bardzo :D :)
Usuńjaka farba farbujesz?
OdpowiedzUsuńOstatnio Garnier Color Sensation 110 - kolor wyszedł idealny, ale farba bardzo podrażnia
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMogę za każdym razem pisać WOW, bo włosy zawsze wyglądają świetnie.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o metode olejowania, to aż wstyd, ale jeszcze nie próbowałam :) ;)
Żaden wstyd ! Po prostu czas najwyższy wyprobowac :-)
UsuńMiodzio! ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy nie olejowałam włosów, bo nie wiem jaki olej wybrać!
OdpowiedzUsuńJagódkowa bloguje od nowa!
Polecam na początek takie łatwo dostępne np. oliwa z oliwek lub olej z pestek winogron :)
UsuńŚwietnie wyglądają :) Jeszcze nie miałam tego oleju.
OdpowiedzUsuń