Zużycia Noworoczne
Lovely, Collagen Wear Volume Mascara
Pisałam o niej TUTAJ. Całkiem niezły tusz, który niestety posiada wady. Żeby osiągnąć wymarzone, pogrubione i wydłużone rzęsy należy nakładać minimum dwie warstwy oraz dokładnie przyłożyć się do aplikacji. Poza tym tusz fajnie rozdziela rzęsy, nie obsypuje się i nie pozostawia grudek także polecam. Ja raczej nie sięgnę po niego ponownie, bo mam jeszcze zapas innych do testowania ;-)
Wibo, Mascara Rock With Me
Nieco gorsza od poprzedniej. Recenzja TUTAJ. Tusz niestety obsypuje się i skleja rzęsy. Tworzy brzydko wyglądające kępki. Jakbym musiała wybierać miedzy nim, a poprzednim to zdecydowanie wybrałabym Lovely. Nie kupie ponownie.
L'biotica Biovax Latte
Maska, która wzbudza we mnie mieszane uczucia. Czasem działa jak odżywka, czasem jak lekka maska. Nigdy nie dociąża. Dokładna recenzję znajdziecie pod TYM linkiem. Podchodziłam do niej kilka razy i zawsze coś było nie tak, np. TUTAJ. Nie kupię ponownie.
Szampon Yves Rocher Volume z wyciągiem z malwy
Zdecydowanie jeden z lepszych szamponów jakie miałam okazję używać. Świetnie domywa, włosy po myciu są lśniące, gładkie, miękkie i niepoplątane. O moich zachwytach nad nim możecie przeczytać TUTAJ. Oczywiście kupię ponownie :)
Szampon Joanna Naturia z pokrzywą i zieloną herbatą
Jeden z moich trzech oczyszczających szamponów. Zawiera silniejszy detergent przez co dokładnie oczyszcza i myje skórę głowy i włosy, pozostawiając je okropnie splątane i skrzypiące. Ale w końcu o to chodzi w szamponach oczyszczających, więc mu to wybaczam. Nie można się po nim spodziewać nic poza oczyszczeniem. Jest w porządku, ale wybierając kolejny szampon sięgnę po inny - raczej z ciekawości niż z niezadowolenia z Joanny.
Olej z pestek winogron
Mam go od wieków, a dopiero co sięgnęłam dna... Używałam go solo (np. TU), do masek (np. TU i TU), jako składnik serum olejowego... Właściwie chyba w każdym połączeniu ;-) fajnie się spisał, dociążał włosy i sprawiał że nieziemsko lśniły. Myślę że jeszcze kiedyś do niego wrócę jak wykończę zapasy.
Odżywka ekspresowa Gliss Kur Oil Nutritive
Nazwana mianem mojej ulubionej. Zdania nie zmieniałam. Aktualnie używam niebieskiej z Gliss Kur i już widzę różnice. Złota wersja ma świetny skład, który resztę konkurencji po prostu niszczy ;-). Wygładza włosy, dociąża, ułatwia rozczesywanie, nadaje połysk. Świetnie radzi sobie z puchem. Kupię na pewno !
Olejek Wellness & Beauty (olej sezamowy i ekstrakt z wanilii)
Bomba! Według mnie jeden z ciekawszych olejów dla blondynek. Włosy po olejowaniu są mięsiste, gładkie, lśniące i lejące. Wpis na jego temat znajdziecie TUTAJ. Ja jestem z niego bardzo zadowolona ! Teraz testuje drugi olejek z tej serii. Jestem pewna ze jeszcze do niego wrócę ;-).
Odżywka Isana Oil Care
Ostatnio moja ulubiona odżywka ;-). Poniekąd odżywki kojarzą się z produktem, który ułatwia rozczesywanie i w sumie nic poza tym nie robi... I tu Was zaskoczę ;-) bo ten produkt może o wiele więcej! Odżywka fajnie dociąża, nabłyszcza, ułatwia rozczesywanie. Przy aplikacji włosy są śliskie, a po wysuszeniu miękkie i miłe w dotyku. Chętnie do niej wrócę.
Szampon BingoSpa z algami
No mi ewidentnie nie podszedł... Wywołał u mnie łupież. Ten fakt górował nad zaletami takimi jak porządne oczyszczanie, włosy podbite od nasady i puszyste. Dziwaczny skład i silny detergent na drugim miejscu INCI. Dokładna recenzja pod TYM linkiem. Zdecydowanie mówię NIE.
A jak Wasze zużycia? ;-)
Ja ostatnio bardziej wyrzucam rzeczy które za długo u mnie leżą niż coś zużywam :D Z ciekawszych to maść z witaminą a, ratunek w taką pogodę jak mamy, dla dłoni i ust :)
OdpowiedzUsuńZnam i używam ;-)
UsuńNie miałam nic :D
OdpowiedzUsuńMiałam szampon z Joanny i bardzo fajnie go wspominam;) A w olej z pestek winogron chętnie się zaopatrzę w najbliższym czasie;)
OdpowiedzUsuńMam tą maskę z biovax, i jestem z niej bardzo zadowolona. Szkoda że nie sprawdziła się u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńMyślę juz nad inną z tej firmy ;-)
UsuńOlej z pestek winogron chętnie wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńKuszą mnie te dwa tusze do rzęs, ale mam jeszcze kilka innych więc szkoda mi kupować kolejne.
OdpowiedzUsuńMoim ulubieńcem jest odżywka Gliss Kur Oil Nutritive :)
Pozdrawiam !
http://czaswobiektywie.blogspot.com/
U mnie dokładnie tak samo ;-)
UsuńOdżywkę Isana z chęcią wypróbuję, gdy wykończę swoje zapasy masek :-)
OdpowiedzUsuńładne denko :)
OdpowiedzUsuńTeż mam tę maskę z proteinami mlecznymi od Biovax i wyląduje w marcowym denku ;)
OdpowiedzUsuńA mi bardzo pasował ten szampon pokrzywowy z herbatą i wcale nie plątał włosów.
OdpowiedzUsuńU mnie wrecz przeciwnie ;-)
UsuńYr, gliss kur i isane uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńJa tez ;-) ;-)
UsuńMiałam odżywkę z biowaxa ale jakoś średnio się u mnie sprawdzała ;p Mój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
OdpowiedzUsuńZnam wiele z tych kosmetyków. :] Kiedyś często gościły u mnie szampony oczyszczające Joanna Naturia.
OdpowiedzUsuńJa stosuje je do oczyszczania ok. 2 razy w miesiącu ;-)
Usuńwidzę że mamy podobnie, do tych produktów na któe jesteś na tak także i ja jestem :) natomiast proteiny mleczne sama nie wiem :D u mnie biovax raczej się nie sprawdza
OdpowiedzUsuńU mnie tez nieszczegolnie :-D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWybrałaś bardzo ciekawe kosmetyki, podoba mi się wykonanie paznokci na pierwszym zdjęciu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie!
Dziękuje ;-) ;-)
Usuńjestem ciekawa tego tuszu :)
OdpowiedzUsuń